Jak wygląda początek wyścigu o fotel prezydenta Polski? Michał Szułdrzyński i Michał Kolanko analizują pierwsze kroki kampanii Rafała Trzaskowskiego i Karola Nawrockiego, wskazując na strategie oraz falstarty obu kandydatów. Co oznacza nominacja Nawrockiego jako „kandydata obywatelskiego”? Jak Trzaskowski buduje swój wizerunek? I dlaczego sprawa studiów Szymona Hołowni może mieć znaczenie dla tej kampanii?
Nawrocki: Start czy falstart?
W pierwszej części rozmowy komentatorzy analizują start kampanii Karola Nawrockiego jako kandydata „obywatelskiego”. – Nie ma wątpliwości, że jeśli chodzi o formę wygłoszenia, to jego pierwsze przemówienie w Krakowie było fatalnie wygłoszone – mówił Kolanko. Nawrocki stara się jednak pokazać jako „kandydat z ludu”. Jego robotnicze pochodzenie i gesty, takie jak spotkania w piekarniach, są elementem budowania autentyczności. „To przemówienie to mapa drogowa kampanii PiS” – zauważa Kolanko, wskazując na tematykę końca „wojny polsko-polskiej” i nacisk na podział „lud vs. elity”.
Trzaskowski: Doświadczenie w „tercecie”
Rozmówcy analizowali też start kampanii Rafała Trzaskowskiego na prezydenta po prawyborach, w których wygral zdecydowanie z Radosławem Sikorskim. Trzaskowski zdobył 75 proc. – jak podkreślali rozmówcy w podcaście może to zawdzięczać m.in. swojej ciężkiej pracy „w terenie”. A w kampanii może grać „efektem synergii” między Tuskiem, Trzaskowskim a Sikorskim. – Pozycja Sikorskiego wzmocniła się w trakcie prawyborów – mówił Szułdrzyński.
Hołownia: Defensywa po Collegium Humanum
Kolejnym tematem omawianym w podcaście była sprawa Szymona Hołowni, który musiał tłumaczyć się ze swoich związków z Collegium Humanum. – O tej sprawie powstają już memy. A dla polityka to nigdy nie jest dobrze, gdy jest śmieszny – mówił w rozmowie Michał Kolanko. Rozmówcy analizowali też, czy sprawa będzie miała długoterminowy efekt dla Hołowni, który już kilka tygodni temu ogłosił swój start w wyborach prezydenckich w 2025 roku.