Fot. Robert Gardziński/Fotorzepa
Wchodzimy w jakiś dziwny system gospodarczo – polityczny, będący hybrydą rozwiązań z przeszłości, sprzed 1989 roku i elementów współczesności, ale już popsutymi. Będziemy dziwnym, wegetującym krajem odstającym od Europy i Świata – mówi profesor Dariusz Filar, były członek Rady Polityki Pieniężnej.
Zdaniem prof. Filara lansowanie od lat rozwiązań etatystycznych i państwowych w gospodarce podejmowanie decyzji oderwanych od prawideł rynku w pewnym momencie doprowadzi do kumulacji tych zjawisk i pchnie politykę oraz gospodarkę w dziwny rejon, który trudno jest zdefiniować.
- Ja używam określenia „wtórny, anachroniczny etatyzm” w odniesieniu do gospodarki, a w wymiarze politycznym – demokracja nieliberalna. Choć pryncypialnie na to patrząc, jeśli demokracji zabraknie liberalnego elementu, to już demokracją nie jest. Powstaje hybryda, która ma w sobie bardzo silne elementy PRL-u, która równocześnie zetknęła się już z nowoczesną gospodarką rynkową i nie mogąc tego całkowicie wyeliminować, poddaje to procesom patologicznym – mówi prof. Dariusz Filar.
Tłumaczy również dlaczego wybory korespondencyjne są dla niego „tak zwanymi wyborami” i czy wybrany w nich prezydent, niezależnie od tego kto nim zostanie, będzie „jego prezydentem”.