Wraz z zdejmowaniem kolejnych restrykcji, coraz więcej pracowników będzie wracać do biur. Czy rok lockdownu na trwałe zrewolucjonizuje kulturę pracy? Czy zmieni się podejście przełożonych, a może to zmiany, o których szybko zapomnimy i wrócimy na stare tory? Z Tomaszem Chacińskim, prezesem firmy Worksmile, rozmawia Michał Płociński.
- To będzie bardziej ewolucja niż rewolucja, ale na pewno dokonają się zmiany, które nie wrócą w najbliższych kilku latach, jak na przykład analogowe podejście pracodawców – mówi gość podcastu. Tomasz Chaciński tłumaczy, że w najbliższym czasie nie wrócimy w stu procentach do biur, będziemy pracować hybrydowo i to będzie jedno z tych wyzwań, z którym pracodawcy będą się borykać przez następne lata. Zdaniem Tomasza Chacińskiego, jeśli uda się osiągnąć wysoki poziom bezpieczeństwa, menedżerowie i właściciele firm mogą zaprosić ludzi z powrotem do biur, „bo według nich łatwiej się nimi wtedy zarządza”.
Tomasz Chaciński tłumaczy, że pracownik, który w biurze musi odsiedzieć osiem godzin, często czuje się znużony lub wypalony. Odpowiedzią na ten problem może być mieszana kultura pracy, czyli tzw. work-life integration, oparta na zaufaniu pracodawcy do zespołu. Pracownik ma swoje cele, musi je wykonać, ale może się też zająć swoimi sprawami, wyjść na spacer, siłownię, jeśli to nie będzie miało wpływu na pracę. – Jeśli pracownik będzie szczęśliwszy, nie będzie myślał o zmianie pracodawcy czy otoczenia – dodaje.
Gość podcastu tłumaczy też, jak ważne jest wsparcie pracodawcy w radzeniu sobie ze stresem pracowników. Zmienia się też podejście do benefitów pracowniczych – być może częściej będzie to wizyta u psychologa albo narzędzia do medytacji. – Pracownik szuka nie tylko pieniędzy, ale i kultury organizacji, spokoju, przyjaznej atmosfery, tego co będzie sprawiało, że będzie mu się chciało iść do pracy – mówi Tomasz Chaciński.
fot. archiwum prywatne