Koronawirus zaskoczył społeczeństwa dobrobytu. Nie ma dziedziny, na której nie zostawiłby śladu. Ale pandemia tylko uwypukliła i przyspieszyła pewne zjawiska i tendencje, które już od dawna się tliły. Czy pojawią się poważne nowe idee, które zastąpią poprzednie wizje świata? O tym wszystkim Michał Płociński rozmawia z Janem Maciejewskim, publicystą magazynu „Plus Minus”, filozofem, byłym redaktorem naczelnym magazynu „Presje”.
- XIX wiek zaczął się w 1789 roku, XX w 1914 roku, tak XXI wiek zaczął się dopiero w tym roku. Pewne zjawiska i tendencje nabrzmiały, by wybuchnąć i stworzyć nową jakość – mówi gość podcastu.
Filozofowie starają się odpowiedzieć na pytanie, jak będzie wyglądał świat po pandemii. Slavoj Žižek w swojej ostatniej książce pisze, iż „świat zmierza w kierunku komunizmu”. – Pewne jaskółki tego stanu rzeczy można już dostrzec. Z jednej strony to, czego możemy się spodziewać, to bardzo gwałtowne osłabienie klasy średniej, która zawsze była środkiem ciężkości i kotwicą liberalnej demokracji. Jeśli nie zniknie, to na pewno będzie bardzo osłabiona. To już widać – mówi Jan Maciejewski.
Gość audycji opowiada też o tym, jak społeczeństwa dały przyzwolenie na środki kontroli i nadzoru, jakich w ubiegłym roku nikt się nawet nie spodziewał. Najbardziej wymowny przykład to Chiny, które Maciejewski nazywa „totalitaryzmem na cyfrowych sterydach”. - Nie byłoby na to społecznego przyzwolenia, gdyby nie emocje wywołane koronawirusem – dodaje.
Co pandemia zmieniła w naszym kraju? - W Polsce w nieprawdopodobnie gwałtowny sposób nastąpiło zepsucie prawa. Precedens ma to do siebie, że otwiera drzwi dla kolejnych przypadków. Mechanizmy władzy bardzo dobrze sobie to zapamiętają. Może nas to jeszcze w przyszłości zaboleć – tłumaczy gość audycji.
Słuchaj audycji w Apple Podcasts, Google Podcasts, Spotify, Acast
Fot. AdobeStock