Dlaczego wybory prezydenckie w Rumunii wzbudziły takie kontrowersje? Jak mechanizmy dezinformacji i ingerencji zewnętrznych wpłynęły na wynik głosowania i doprowadziły do jego unieważnienia? Analityk mediów społecznościowych Michał Fedorowicz zdradza kulisy tego zaskakującego procesu politycznego.
Proces wyborczy w Rumunii został zakwestionowany z powodu szeroko zakrojonej operacji informacyjnej, której celem było wpłynięcie na wynik wyborów – tłumaczy Michał Fedorowicz, przewodniczący europejskiego kolektywu analitycznego Res Futura. - Służby rumuńskie wskazały na naruszenie przestrzeni internetowej przez aktorów trzecich – mówi Fedorowicz. Operacje dezinformacyjne były nie tylko skierowane na wewnętrzny rynek rumuński, ale również miały szeroki oddźwięk w krajach sąsiednich, takich jak Polska czy Ukraina. Manipulacje te podważyły zaufanie obywateli do procesu demokratycznego.
Wybory te miały być przeprowadzone w standardowy sposób, jednak, według ekspertów, zewnętrzni aktorzy włamali się do przestrzeni medialnej i społecznościowej. Efektem były oskarżenia o manipulacje oraz decyzja sądu konstytucyjnego o unieważnieniu pierwszej tury głosowania.
Jak wyjaśnia Fedorowicz, jednym z kluczowych elementów tej kampanii była szeroko zakrojona manipulacja informacyjna, która rozpowszechniała chwytliwe hasła popularne w mediach społecznościowych i zyskały ogromny zasięg, budując obraz kandydata jako „idealnego przywódcy”. Odwołują się do resentymentu i lęków przed światem. – Kiedyś byliśmy wielkim państwem, jesteśmy ważni, powinniśmy sami decydować o sobie. Nie interesują nas inne wojny. To już jest ciekawe. Chcemy pokoju, bo chcemy się rozwijać, dlatego, żeby mieć więcej pieniędzy w portfelu, być ważnym i żeby się z nami liczyli. I to jest pierwsza taka podstawowa zbudowana narracja – opowiada Fedorowicz. Później zaś pojawia się odpowiedź: jedynym kandydatem, który może nam to zapewnić, jest Călin Georgescu.
Czy w Polsce możliwe jest przeprowadzenie podobnej operacji? Zdaniem Fedorowicza jesteśmy łatwym celem. Po pierwsze, występują problemy gospodarcze, po drugie – historyczne, silna polaryzacja, niskie zaufanie do państwa i mediów.
Jakie wnioski można wyciągnąć z wydarzeń w Rumunii? Czy manipulacje wyborcze staną się normą w Europie Środkowo-Wschodniej? O tym wszystkim posłuchasz w najnowszym odcinku podcastu „Rzecz w tym”.