Dotychczas PiS promował coś, co można nazwać narodowym izolacjonizmem: skoro nas krytykują zamknijmy się i mówmy wyłącznie o suwerenności i przeczekajmy tę sytuację. Teraz strategia na przeczekanie nie działa - obudziliśmy się w czasie wielkiego geopolitycznego wrzenia – mówi Michał Szułdrzyński w podsumowaniu wydarzeń tygodnia.
- Premier Morawiecki jeździ po Europie również na użytek wewnętrzny. Nie chodzi tylko o zbudowanie swojego wizerunku, ale i pokazanie tej prawej części obozu rządzącego, że nasze bezpieczeństwo nie zależy wyłącznie od nas – ocenia Szułdrzyński. Zwraca też uwagę na wypowiedzi zagranicznych dyplomatów, którzy zgodnie mówią: nie przymkniemy oka na kwestię praworządności, bo jesteście w trudnej sytuacji. – To oznacza, że kilka frontów wojennych musimy zamknąć – dodaje Michał Kolanko. – Kluczową postacią jest tu Zbigniew Ziobro, który ma 19 posłów. Nie zgodzi się na żaden kompromis wewnętrzny w sprawie sądownictwa. Pójście na rękę Unii rozpaliłoby znów konflikt wewnątrz Zjednoczonej Prawicy – dodaje.
fot. PAP/Marcin Obara