Polska najważniejsza dla USA? „Jeśli PiS zakończy spór z Brukselą i Berlinem”

„Aby zająć miejsce najważniejszego sojusznika Stanów Zjednoczonych w Europie, rząd PiS musiałby - mimo zbliżających się wyborów – przestać atakować Niemcy oraz porozumieć się z Brukselą w sprawie praworządności. Przecież gdyby nie wojna w Ukrainie prezydent Biden nie przyjechałby do Warszawy” – mówi Jędrzej Bielecki w rozmowie z Cezarym Szymankiem.  

Nie wiadomo, czy dojdzie do tego w rocznicę rosyjskiej inwazji na Ukrainę 24 lutego, ale Joe Biden powiedział w poniedziałek dziennikarzom, że do Polski znów przyjedzie.

To stawia nasz kraj w wyjątkowej pozycji: amerykański prezydent odwiedził tylko nieliczne państwa Europy, ale pomijając Belgię, siedzibę NATO i UE, oraz Wielką Brytanię, z którą łączą Stany Zjednoczone stosunki szczególne, w żadnym nie był dwa razy. Prezydent USA był w Polsce pod koniec marca 2022 r.

"Ukraina i jej mieszkańcy walczą o swój naród. Ich bohaterski opór jest częścią większej walki. Walki o podstawowe zasady demokracji, które łączą wszystkich ludzi wolnych. Rządy prawa, uczciwe i wolne wybory, wolność mowy, wolność wyznania, wolność pracy, te zasady są podstawą wolnego społeczeństwa. Ale wszystkie były zawsze atakowane. Każde pokolenie musiało walczyć z wrogami demokracji, ponieważ taki jest świat. On nie jest doskonały. Apetyty i ambicje nielicznych zawsze chcą narzucić wole tym, których jest wielu" - mówił Joe Biden na dziedzińcu Zamku Królewskiego w Warszawie.

Dziś dla Białego Domu utrzymanie jedności NATO i UE to podstawowy warunek sukcesu w starciu z Rosją, a także Chinami: Pekin uzależnia decyzję o inwazji na Tajwan od tego, czy Zachód pokaże, że jest solidarnie gotowy do poświęceń na długą metę w obronie Ukraińców.

Ameryka nie będzie więc tolerowała otwartego sporu między swoimi dwoma najważniejszymi sojusznikami w Europie Środkowej: Polską i Niemcami. Dlatego wymusiła na władzach w Warszawie zgodę na przyjęcie niemieckich patriotów i nie pozwala, aby spór o reparacje wymknął się spod kontroli.

Aby jednak zająć miejsce najważniejszego sojusznika Stanów w Europie, rząd PiS musiałby zrobić znacznie więcej: mimo zbliżających się wyborów porzucić politykę permanentnego atakowania zachodniego sąsiada oraz dojść do porozumienia z Brukselś w sprawie rządów prawa. Jeśli tego nie zrobi, Polska nie wykorzysta szansy na zagranie w pierwszej lidze u Amerykanów.

Prowadzący

Przed radiowym mikrofonem spędził kilkanaście lat swojego zawodowego życia. Przede wszystkim rozmawiając. Część z tych rozmów nagrywał też kamerą, pracując w telewizji. A teraz może robić obie te rzeczy w jednym miejscu, w „Rzeczpospolitej” jest redaktorem naczelnym rp.pl.