Juliusz Braun, były prezes TVP

Od strony treści politycznych, publicystycznych, TVP nie zmieniła się po odejściu Jacka Kurskiego w najmniejszym stopniu – mówił gość Jacka Nizinkiewicza.

Braun był pytany czy TVP zmieniła się po odejściu z niej prezesa Jacka Kurskiego i czy stała się bardziej pluralistyczna.

Od strony treści politycznych, publicystycznych, nie zmieniła się w najmniejszym stopniu – ocenił.

A co z opiniami polityków Solidarnej Polski, którzy zarzucają TVP lewicowość w związku z tym, że zespół Black Eyed Peas, który występował na „Sylwestrze Marzeń” organizowanym przez TVP, pojawił się na scenie w tęczowych opaskach?

Jeśli to traktujemy jako wskaźnik pluralizmu, to z powodu jakiegoś nieporozumienia stała się bardziej pluralistyczna na kilka minut w sylwestra. W treściach poważnych nie widzę tutaj żadnej poprawy. Jest to nadal narzędzie polityczne rządzącej partii – bo już nie koalicji, w tzw. Zjednoczonej Prawicy są już wokół tego awantury – narzędzie, które, im bliżej wyborów, tym bardziej będzie używane wyłącznie jako element kampanii wyborczej – odparł Braun.

Były prezes TVP był też pytany o zaproszenie dla Donalda Tuska do Telewizji Publicznej i o to, czy Tusk powinien z zaproszenia skorzystać.

To by wymagało określenia bardzo precyzyjnego warunków, prawie tak jak słynna sprzed lat kilkudziesięciu debata (Lech) Wałęsa – (Alfred) Miodowicz. Wałęsa też poszedł wówczas do wrogiej telewizji, ale warunki były bardzo precyzyjnie określone. Myślę, że na takich warunkach dobrze by było, gdyby Donald Tusk się pojawił. Jest wielomilionowa rzesza ludzi, którzy tylko w TVP mogą Tuska zobaczyć. Gdyby zobaczyli co on naprawdę mówi, co ma do powiedzenia, to byłoby cenne – ocenił.

A co z karą dla TVN, którą może nałożyć na tę stację KRRiT w związku z emisją reportażu „Siła kłamstwa” o podkomisji smoleńskiej Antoniego Macierewicza. Kara ta mogłaby zaważyć na przyszłej procedurze przyznania koncesji TVN.

To nawet nie KRRiT tylko przewodniczący Rady osobiście ma kompetencje, by nałożyć karę. Ustawa przewiduje górną granicę bardzo wysoką, bo to jest powiązane z przychodami nadawcy. Taka kara mogłaby być nałożona – ale myślę, że Maciej Świrski się na to nie zdecyduje. Myślę, że polityka – czyli pozycja prezydenta w relacjach ze Stanami Zjednoczonymi – tutaj będzie brana pod uwagę. Gdyby nałożył karę, to TVN się odwoła i, moim zdaniem, sytuacja jest na tyle oczywista, że żaden rząd tej kary nie utrzyma. Ale ile będzie kłopotów, tyle będzie, bo dla nadawcy jest to zawsze problem – stwierdził Braun.