Firmy handlujące energią już zakontraktowały dostawy energii na rok 2023 r. i po takiej cenie na jaką się umówiły będą musiały ją sprzedawać – podkreślił gość Zuzanny Dąbrowskiej.
Wieczorek został zapytany o to, jak ocenia działania rządu w związku z kryzysem energetycznym.
– Działania rządu są spóźnione, już w marcu KE pozwoliła państwom członkowskim, żeby pomagać przedsiębiorcom w związku z rosnącymi cenami energii. Ustawy, które proponuje PiS pojawiają się z dnia na dzień. Projekt dotyczący zamrożenia cen prądu pojawił się przedwczoraj. Wczoraj na komisji (sejmowej red.) pojawiła się ustawa znosząca obowiązek handlu energią elektryczną na giełdzie – znosząca tym samym transparentność w handlu energią. Do tego rząd oszukuje i mówi, że taka ustawa zmniejszy ceny energii o 2/3, to kompletna bzdura. Firmy handlujące energią już zakontraktowały dostawy energii na rok 2023 r. i po takiej cenie na jaką się umówiły będą musiały ją sprzedawać – żadna cena energii nie spadnie – podkreślił polityk.
Według posła, „za wysokie ceny energii odpowiada tylko i wyłącznie polski rząd”.
– Gdyby rząd nie zablokował w 2016 r. budowy elektrowni wiatrowych, to nie mielibyśmy dziś problemów z węglem i (Władimirem) Putinem. Można mówić różne rzeczy o Putinie, ale raczej nie ma wpływu na to czy w Polsce wieje wiatr i świeci słońce. Wtedy podjęto decyzje, że skupiamy się tylko na węglu – wbrew UE i polityce klimatycznej. Rząd doprowadził nas skraj wielkiej katastrofy energetycznej. Wszystkie projekty PiS-u dotyczące energii to próba ratowania swojego PR-u – zaznaczył parlamentarzysta.