Czy Jarosław Kaczyński znów wszystkich rozgrywa? Właśnie wykreował już czwartego prezydenta. – Jest „kingmakerem”. Ale dla mnie fascynującym paradoksem jest to, że on współtworzył III RP dokładnie tak samo jak Donald Tusk, ale to Tusk jest obarczany wszystkimi jej błędami – mówi Estera Flieger w podcaście „Rzecz w tym”.
Michał Płociński rozmawia z Esterą Flieger o tym, dlaczego to prezes PiS okazał się największym zwycięzcą ostatnich miesięcy w polskiej polityce. – Futbol to gra, w której 22 mężczyzn biega za piłką, a na końcu wygrywa… Jarosław Kaczyński – żartuje prowadzący.
Jak Jarosław Kaczyński stał się trybunem ludowym?
Estera Flieger tłumaczy, dlaczego interesuje ją Kaczyński jako polityczna persona – nie tylko jako historyczka, ale jako obserwatorka systemowej dynamiki III RP. – To Jarosław Kaczyński narzucił rytm polskiej polityce – stwierdza.
Jej zdaniem prezes PiS od lat wyznacza główne kierunki debaty publicznej, nawet jeśli nie jest formalnie u władzy. – On rządzi naszą polityczną wyobraźnią – mówi Flieger, wskazując na jego umiejętność redefiniowania sporów i stawiania się w roli symbolu „antysystemu”.
To nie pochodzący z ludu Donald Tusk, lecz pochodzący z elit Kaczyński został twarzą buntu wobec III RP. – Donald Tusk miał wszystko, by zostać trybunem ludowym. Ale to Kaczyński – inteligent z Żoliborza – lepiej rozpoznał emocje i przekierował je na swoją korzyść.
Jarosław Kaczyński planuje pięć ruchów do przodu, ma świetną intuicję, czy to wszystko przypadek?
W rozmowie pojawia się też motyw ryzyka – zdaniem rozmówców, decyzje Kaczyńskiego przed wyborami prezydenckimi były grą o wysoką stawkę. – Postawił wszystko na jedną kartę i znowu wygrał – mówi Płociński.
Flieger dodaje jednak: – Te wybory to był ostatni taniec Jarosława Kaczyńskiego – twierdzi. I stawia tezę o pokoleniowym dystansie do lidera PiS.
Rozmówcy zauważają, że Kaczyński nie budzi emocji wśród trzydziestolatków. – W naszym pokoleniu to postać raczej odległa – mówi Płociński. – A wiesz dlaczego mnie interesuje? Bo mam starą duszę – odpowiada z uśmiechem Flieger.
Czy prezes PiS naprawdę gra w szachy 5D, jak twierdzi część jego zwolenników?
Flieger woli widzieć w nim gracza intuicyjnego. – Jak bohaterka „Gambitu królowej”, która nie analizowała swoich partii, tylko ufała instynktowi.
Na koniec rozmowa nabiera tonu filozoficznego: ile w politycznym sukcesie jest świadomego planowania, a ile – przypadku? Jak twierdzi Flieger: – Intuicja w polityce okazuje się być absolutnie wszystkim.