Każdego roku w Polsce odbywa się ok. 25 tys. operacji kardiochirurgicznych, w tym ok. 200 przeszczepów serca. - Zeszły rok był rekordowy pod względem liczby przeszczepionych serc u dzieci – mówi kardiochirurg, prof. Michał Zembala, gość podcastu „Rzecz o Zdrowiu”.
W ostatnich latach liczba przeszczepów serc w Polsce rosła. – W zeszłym roku było ich rekordowo dużo, wykonano 202 zabiegi, ale to są przeszczepy serca u dorosłych, jak i u dzieci – powiedział kardiochirurg prof. Michał Zembala. On sam w swojej karierze przeszczepił ok. 300 serc.
- Zabieg nie jest trudny, ale pacjent jest bardzo trudny i to jest różnica, bo pacjenci kwalifikowani do transplantacji serca to pacjenci, którzy w bardzo dużej części są pacjentami bardzo chorymi, takimi, którzy czekają na ten narząd długo. To są pacjenci, którzy przebywają w szpitalach non-stop albo są już rezydentami szpitalnymi. Dla nich i dla zespołów leczniczych ten zabieg jest to tylko pewien epizod na drodze do wyzdrowienia – tłumaczył gość podcastu „Rzecz o Zdrowiu”.
Jak wyjaśnił, za sukces należy uznać sytuację, w której pacjent po przeszczepie wychodzi do domu, zaczyna normalnie funkcjonować w społeczeństwie, a nierzadko – wraca do pracy. Okres między wykonaniem zabiegu a powrotem do pełnej sprawności przez pacjenta to zwykle od 2 do 6 miesięcy.
Piątka z minusem dla polskiej kardiochirurgii
Prof. Michał Zembala ocenił, że polska kardiochirurgia i kardiologia są w dobrej kondycji. - Dostępność do nowoczesnych technologii w Polsce jest rosnąca. Nie jest jeszcze tak pełna i tak otwarta, jak w innych krajach Europy, chociażby w Czechach czy w Niemczech, ale jest mocno dostępna i zdecydowanie bardziej dostępna niż w krajach np. Zatoki Perskiej, czy Bliskiego Wschodu, czy krajów północnej Afryki. Więc tu mamy się czym pochwalić – wskazał.
Jak dodał, o dobrej kondycji polskiej kardiochirurgii i kardiologii może świadczyć liczba nowoczesnych, małoinwazyjnych metod leczenia wad zastawkowych, które są dostępne w Polsce. - Mówimy o zabiegach typu TAVI, zabiegach przezskórnej naprawy zastawki mitralnej, zabiegach stosunkowo nowoczesnych w horyzoncie medycznym, a zabiegów drogich. Bo jednak każdy zabieg to jest ok. koszt ok. 100 tys. zł, które to polskie państwo jednak refunduje w pełni. I samych zabiegów TAVI w Polsce wykonano ponad 4,5 tysiąca w zeszłym roku. To bardzo, bardzo dużo. To gwałtowny wzrost. Jeszcze 10 lat temu to były pojedyncze zabiegi. Nie sposób tego nie dostrzegać – powiedział.