Dlaczego Brytyjczycy zagłosowali na ciepłą wodę w kranie, a w USA wraca Trump?

Jak po wyborach zmieni się Wielka Brytania? Dlaczego Partia Pracy musiała aż 14 lat czekać na powrót do władzy? I czy w USA też czeka nas na jesieni polityczna zmiana warty i powrót Donalda Trumpa? A może Joe Biden jednak się wycofa? O to, w najnowszym odcinku podcastu „Rzecz w tym”, Michał Płociński pyta Jędrzeja Bieleckiego z działu zagranicznego „Rzeczpospolitej”.

W tym roku 4 lipca świętują nie tylko Amerykanie, ale i ich anglosascy bracia zza Atlantyku – w Wielkiej Brytanii również święto demokracji, czyli wybory parlamentarne. Rozpisane z zaskoczenia przez dołującego w sondażach premiera Rishiego Sunaka. Dlaczego Partia Konserwatywna właściwie sama z siebie postanowiła popełnić polityczne samobójstwo i oddać władzę w ręce laburzystów?

– Rishi Sunak nie musiał tych wyborów teraz rozpisywać. Mogły się one odbyć nawet w styczniu przyszłego roku, w znacznie lepszej sytuacji dla Partii Konserwatywnej. Ale to samo widzimy u prezydenta Macrona, który podjął podobną decyzję, bo uznał, że skoro w 2017 roku wbrew wszystkim założył nową partię, wyszedł z Partii Socjalistycznej i został prezydentem, więc jest genialny, to dlaczego więc tym razem miałoby to się nie udać? Myślę, że jak jesteś tak wysoko, u szczytów władzy i zrobiłeś tak wiele, to bardzo trudno cię przekonać, że możesz nie mieć racji – mówi Jędrzej Bielecki.

A jak to wszystko wygląda w szerszym obrazku: co powrót do władzy laburzystów, przeciwnych wcześniej brexitowi, oznacza dla stosunków brytyjsko-unijnych? Tu Jędrzej Bielecki nie ma wątpliwości: brexit jest nie do odwrócenia, a na pewno nie przez najbliższe kilkadziesiąt lat. – W Wielkiej Brytanii panuje ogromne zmęczenie tymi ośmioma laty negocjacji i zawiedzionych nadziei. Panuje świadomość, że w Unii nikt na nich nie czeka. I gdyby mieli wrócić, to warunki, na jakich by wracali, byłyby nieporównywalnie gorsze niż te, które mieli – tłumaczy Jędrzej Bielecki, a więcej o tym pisze w najbliższym magazynie „Plus Minus”, weekendowym wydaniu „Rzeczpospolitej”.

Poza tym w podcaście dziennikarze rozmawiali o USA. Czy po fatalnej debacie prezydenckiej Joe Biden ulegnie apelom liberalnych mediów i przekaże pałeczkę komuś młodszemu, kto miałby większe szanse w starciu z Donaldem Trumpem? – Moim zdaniem on się nie wycofa. Dlatego że to jest część charakteru człowieka, który zaszedł tak wysoko. To jest pewien upór, pewne przeświadczenie, że wbrew innym podejmowałem decyzje, które zaprowadziły mnie tak daleko – ocenia Bielecki.

A dlaczego, kiedy w Wielkiej Brytanii to lewica przejmuje pałeczkę od konserwatystów, w USA do władzy z dużym prawdopodobieństwem wróci mocno prawicowy Trump, odbierając władzę liberałom? Na ten temat, jak i o tym, czego z okazji obchodzonego w USA 4 lipca Dnia Niepodległości warto życzyć Ameryce, dziennikarze rozmawiają w dalszej części podcastu „Rzecz w tym”.

Prowadzący

Szef działu opinii „Rzeczpospolitej”, redaktor prowadzący codziennego wydania i redaktor weekendowego magazynu „Plus Minus”. Absolwent politologii na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. Od 2011 r. w „Rzeczpospolitej”. Od 2007 r. pisze o polityce, sprawach społecznych i przemianach cywilizacyjnych. Bardzo uważnie śledzi debatę publiczną. Prowadzi w Radiu Kampus audycję muzyczną „Rap Sesja” (od 2009 r.) oraz poranne pasmo „Kapitan Poranek”. Miał autorski cykl rozmów „My, Polacy” w Programie 3 Polskiego Radia oraz współprowadził audycję „O wszystkim z kulturą” w Programie 2 Polskiego Radia. Prowadzący podcastów „Rzeczpospolitej”, w tym „Rzecz w tym”.