„Ogłoszenie wspólnej pracy nad listą spraw do załatwienia po wyborach nie skończy się wspólnym startem Polski 2050 i PSL-Koalicji Polskiej na jednej liście wyborczej. Szymon Hołownia i Władysław Kosiniak – Kamysz budują swoją siłę przetargową w rozmowach z Donaldem Tuskiem” – mówi Michał Szułdrzyński w rozmowie z Cezarym Szymankiem.
O tym, że podczas konferencji prasowej w Senacie Hołownia i Kosiniak-Kamysz mają ogłosić współpracę programową jako pierwsza informowała w poniedziałek wieczorem "Rzeczpospolita".
„Tak, chcemy stworzyć jedną listę. Jedną listę spraw do załatwienia. Wspólną listę spraw do załatwienia. Na coś, na co Polacy czytają od dawna. Wszyscy - i Władek i ja - dostajemy setki wiadomości: kiedy w końcu zajmiecie się tym, co nas dotyczy” - mówił Szymon Hołownia we wtorek stojąc obok Władysława Kosiniaka – Kamysza.
„Chcemy to powiedzieć wszystkim wyborcom partii demokratycznych: jedna lista spraw do załatwienia jest kluczowa, bo dzień po wyborach trzeba przejść do działania” - mówił natomiast Kosiniak-Kamysz stojąc obok Szymona Hołowni.
„Jak patrzymy na nasze programy, to są tam punkty wspólne: poszanowanie praworządności, konstytucji, kwestia bezpieczeństwa, ale też sprawy taniej, czystej zielonej energii, sprawy samorządu, wspólnot lokalnych, decentralizacji państwa, Polski lokalnej” - wyliczał prezes PSL.
W najnowszym sondażu IBRiS dla "Rzeczpospolitej" Polska 2050 uzyskała 8,3 proc. poparcia, a PSL-Koalicja Polska - 5,1 proc.
W poprzednich wyborach parlamentarnych PSL wystartował w wyborach wraz z Kukiz'15 (politycy Kukiz'15 znaleźli się na listach PSL).
„Nie będzie ani jednej listy, ani dwóch list, ani trzech list, jeśli nie zrobimy tego kroku, na który my dziś się porywamy” - tak Szymon Hołownia odpowiedział na pytanie dlaczego Polska 2050 i PSL nie ogłoszą czy startują w wyborach z wspólnej listy, czy nie.
„Zrobiliśmy największy krok po stronie formacji demokratycznych. Nie widziałem takiej konferencji liderów innych partii” - mówił z kolei Kosiniak-Kamysz.
„Ja nie wierzę w skuteczność opcji: najpierw ustawmy polityków, a potem dopasujemy do tego listę spraw” - stwierdził Hołownia odpowiadając na pytanie o apele Donalda Tuska o stworzenie wspólnej listy wyborczej całej opozycji.
Tymczasem lider Platformy Obywatelskiej Donald Tusk zlecił 16 szefom regionów PO przygotowanie "wstępnych list" do Sejmu. Jak wynika z ustaleń „Rzeczpospolitej” - w trakcie "wyjściowego" posiedzenia klubu Koalicji Obywatelskiej w poniedziałkowy wieczór - Tusk miał zadeklarować, że chociaż PO nie przekreśla idei zjednoczenia opozycji, to nie może już zwlekać z budowaniem list.
„W tym kontekście deklaracje Donalda Tuska o początku prac nad listami wyborczymi i śmierci tematu wspólnej listy opozycji wypada potraktować w kategoriach podniesienia poziomu presji na resztę demokratycznej opozycji” – komentuje Bogusław Chrabota.
Fot. PAP/Piotr Nowak