Co się wydarzy w nowym roku?

Kto nie chciałby znać przyszłości? Niektórzy obawiają się niepewności, inni chcieliby na tym dobrze zarobić. Tymczasem przewidywanie nie zawsze nam dobrze wychodzi. Dlaczego prognozy się tak słabo sprawdzają?

Ostatnie lata upływają pod znakiem przedwyborczych sondażowych wpadek. Mieliśmy z nimi do czynienia i w Polsce, w Stanach Zjednoczonych i w wielu krajach europejskich. Gdyby przewidywanie wyników, zdarzeń, było takie proste nie mielibyśmy pewnie do czynienia np. z referendum w sprawie brexitu. Premier David Cameron proponując je z pewnością zakładał jego zupełnie inny wynik.

Prognozowanie staje się też coraz trudniejsze przez zalew informacji. W świecie globalnej wioski połączonym globalną siecią odsianie tego, co może mieć znaczenie, od tego co na pozór wygląda poważnie, ale nie niesie za sobą poważnych konsekwencji w przyszłości, stało się wyzwaniem.

By przewidywać przyszłość musimy opierać się na czymś, co przynajmniej daje pozory wiarygodności. Dlatego najłatwiej prognozować nam w oparciu o przeszłość – trendy, korelacje zdarzeń, zależności często niedostrzegalne. Ale czy przeszłość może nam pomóc w przyszłości. 2020 rok pokazał że niekoniecznie, zaskakując nas jak żaden z poprzednich w tym wieku. A przeszłość przecież mogła podpowiadać, że takie zdarzenie może zajść, nie jest wyjątkiem w historii ludzkości. Nasze wewnętrzne przekonanie, że żyjemy w wieku oświecenia, gdy nauka znalazła odpowiedzi na większość pytań dręczących ludzkość, z przepowiedzianym końcem historii, zwiodło nas na manowce.

O tym dlaczego popełniamy błędy w prognozach, ale też dlaczego nie możemy porzucić planowania przyszłości pisze w „Plusie Minusie” Michał Dobrołowicz w tekście „Pożytki wróżenia z fusów”. Piotr Kościelniak opisuje, dlaczego nie wierzymy nauce i dlaczego w naszych zachowaniach i przekonaniach intuicja ma często przewagę nad wiedzą. A Marek Migalski tłumaczy: „Świat jest dziś cholernie skomplikowany, dużo bardziej niż był 100, 50, a nawet 10 lat temu, ponieważ odkrywamy coraz więcej rzeczy, o których wiemy, że mają wpływ na nasze życie. Żeby dojść do prawdy, trzeba sobie zadać ogromny wysiłek, latami studiować i weryfikować źródła, a teorie spiskowe to wszystko omijają. Tyle że skracając tę drogę, dają fałszywe odpowiedzi na realne problemy. Mózg stanowi ok. 2 proc. ciężaru naszego ciała, a zużywa 20 proc. energii, więc jeśli może, oszczędza sobie roboty i leniuchuje.”

Jan Maria Rokita z kolei pisze, że nie spodziewa się, by doświadczenie pandemii zmieniło polską politykę - " Porządek polityczny odmieniać mogą jedynie silne przemiany naszej zbiorowej świadomości".

A o kłopotach z prognozowaniem przyszłości w podcaście „Posłuchaj, Plus Minus” rozmawiają Michał Płociński i Hubert Salik.

Ilustracja: Konrad Siuda

Słuchaj audycji w Apple Podcasts, Google Podcasts, Spotify, Acast

Prowadzący

Redaktor prowadzący „Plusa Minusa”, zapalony kibic koszykówki. Dziennikarz społeczno-ekonomiczny. Uważa, że motorem zmian społecznych są motywacje ekonomiczne, a cywilizację pcha do przodu to samo, co ją równocześnie degeneruje - niepohamowane ego jednostek.

Prowadzący

Redaktor „Plusa Minusa”, dziennikarz społeczno-polityczny i kulturalny. Radiowiec, hip-hopowiec i zapalony kibic sportowy. Pisze o zmianach cywilizacyjnych. Od studiów filozoficznych i politologicznych śledzi świat idei. Robi wywiady, recenzuje kulturę popularną i prowadzi audycję muzyczną „Rap Sesja” w warszawskim Radiu Kampus.