Do tej pory funkcjonowaliśmy w ramach, że na pół roku przed wyborami liderzy tzw. czwórki: Hołownia, Kosiniak, Budka i Czarzasty usiądą i będą rozmawiać o listach wyborczych i blokach. Teraz projekt Rafała Trzaskowskiego i plany środowiska samorządowego, które chce śmielej wejść w politykę, mogą sprawić, że kształt opozycji w 2023 roku będzie inny – mówią Michał Kolanko i Michał Szułdrzyński w cotygodniowym podsumowaniu wydarzeń tygodnia.
Rafał Trzaskowski zapowiedział uruchomienie projektu Campus Polska Przyszłości. To pierwsza nowa inicjatywa Ruchu Wspólna Polska od czasu jego inauguracji jesienią ubiegłego roku. Latem w Olsztynie ruszy szkoła letnia dla młodych liderów z całej Polski. - Rafał Trzaskowski mówi co innego niż Koalicja Obywatelska. Inwestuje w przyszłość – tłumaczy Michał Kolanko.
- Dla Platformy jest już jasne, że Hołownia nie zniknie tak szybko z pejzażu politycznego, jak zniknęła Nowoczesna i Ryszard Petru. Hołowni nie da się wpisać w scenariusz Madery, czyli jednego wydarzenie, które sprawi, że z 20 proc. poparcia zrobi się 5 proc. – mówi Michał Kolanko. Powrót do polityki zapowiada Bronisław Komorowski – wspólnie z politykami PSL i konserwatystami z PO chce się zaangażować w budowę chadeckiego ugrupowania. A w nowym centrum robi się tłoczno, bo ambicje na miejsce w tej części politycznej układanki ma też Jarosław Gowin.
Tymczasem po głosowaniu nad KPO Lewica pokazała, że nie jest Platformą i ma samodzielną podmiotowość polityczną. - Być może koalicja i opozycja kupiły sobie czas. Kłopot został ominięty, ale dalej tkwi: Jarosław Kaczyński, Zbigniew Ziobro i Jarosław Gowin długofalowo wydają się mieć sprzeczne interesy. I tego nie rozwiązano tym głosowaniem – dodaje Michał Szułdrzyński.
fot. Jerzy Dudek/Fotorzepa