- Definiując suwerenność, tak jak robi to PiS, tzn. jako wolnoć Tomku w swoim domku, niezależnie od podjętych zobowiązań prawno-międzynarodowych, Polska prędzej czy później będzie musiała wyjść z Unii Europejskiej, bo nie będzie wypełniała jeszcze bardziej niż dzisiaj kryteriów członkostwa – mówi Radosław Sikorski, eurodeputowany, były szef MSZ i MON, w rozmowie z Michałem Kolanko.
- Do Unii wprowadziła nas postkomunistyczna lewica, w 2004 roku traktat podpisali Leszek Miller i Włodzimierz Cimoszewicz, a teraz federalizuje nas nacjonalistyczna prawica, począwszy od traktatu z Lizbony poprzez sprowadzanie Trybunału Sprawiedliwości do odgrywania roli Europejskiego Trybunału Konstytucyjnego, po uwspólnotowienie długów – mówi gość podcastu.
Radosław Sikorski stosunek prezesa PiS do Unii nazywa „niekompetentno-histerycznym” i dodaje, że Polska zamiast walczyć podczas unijnego szczytu o realne cele „zadowoliła się błyskotkami w postaci prawnie niewiążących zapisów w konkluzjach”. - Polska dzisiaj nie zostałaby przyjęta do UE, bo nie wypełnia już kryterium praworządności – tłumaczy.
Na pytanie o późne gratulacje Andrzeja Dudy dla Joe Bidena, gość programu odpowiada, że amerykańska administracja nic sobie z nich nie robi, ale „na pewno przypomni sobie o nich, gdy polski prezydent będzie prosił o rozmowę bilaterlaną”.
Co zmienił unijny szczyt? Czy Polska jest bliżej czy dalej polexitu? Co zrobi teraz nowa administracja prezydenta Joe Bidena? Czy możliwe jest stworzenie unijnej armii? Jaki wspólny cel mają Ameryka i Europa w relacjach z Chinami? Czy algorytmy mediów społecznościowych powinny zostać poddane regulacji? O tym wszystkim w nowym odcinku podcastu „Game Changer”.
Słuchaj audycji w Apple Podcasts, Google Podcasts, Spotify, Acast
fot. archiwum prywatne