Widzimy dziś jak bardzo potrzebujemy Trybunału Konstytucyjnego, Rzecznika Praw Obywatelskich, prezydenta, który nie jest bezobjawowy. System ma być kręgosłupem, który pozwala nam budować swoje życie. Z tą myślą idziemy dziś do polityki. Wymachiwanie pięścią i mówienie „dość” nas nie interesuje. Nie ma nic smutniejszego niż przenoszony protest, który protestuje już tylko dla protestu. Rewolucja musi się przenieść na instytucje - mówi Szymon Hołownia, lider ruchu Polska 2050 w rozmowie z Michałem Kolanką.
Czy opozycja w kolejnych wyborach wystartuje z jednej listy? – Teraz jest czas, by każda z sił opozycji budowała swój potencjał i zachęcała nowych wyborców. To nie jest tak, że my kroimy z tego samego tortu. Tworząc potencjały osobno, jesteśmy w stanie zbudować większą energię w sumie, a być może ta suma będzie musiała powstać przed wyborami, ale to się na pewno nie stanie wcześniej - odpowiada gość podcastu.
Jaką politykę przyjmie wobec Kościoła? – Ostatni rok utwierdził mnie w przekonaniu, że jedną z pilniejszych spraw jest dokonanie faktycznego rozdziału Kościoła od państwa. Wszyscy obiecują wszystko, a na razie nikt tego nie zrobił. Mieliśmy w Polsce lewicowe i liberalne rządy, one się chciały z Kościołem poukładać, były kanały komunikacji, wspólne interesy – zaznacza Hołownia.
Czy zaakceptowałby wynik referendum w sprawie aborcji? – Jeżeli Polacy tak zdecydują, to oczywiście nie będzie to miało wpływu na moje wybory i na moje poglądy. To jest sprawa, w której kobiety decydują, a faceci powinni znać swoje miejsce w tej układance. Dla mnie istotniejszym pytaniem jest, jak ułożymy pytania do tego referendum. Każdy będzie chciał je zapisać zgodnie ze swoim światopoglądem - odpowiada.
Słuchaj na kanale „Rzeczpospolita: Audycje” na iTunes, Spotify, aCast, Google Podcasts, Stitcher.
Fot. Jakub Czermiński/Fotorzepa