To wszystko przypomina energię konwencji wyborczej. Można się domyślać, że na wszelki wypadek, bo nikt nie wie kiedy będą wybory, rozpoczyna się mobilizacja elektoratu PiS – mówi prof. Ewa Marciniak, politolog z UW, w rozmowie z Michałem Kolanko.
- Tak podzielony kraj w dużym stopniu emocjonuje się potencjalnymi efektami programu PiS, bo każdy przewiduje, jakie będzie miał korzyści i jakie poniesie straty – zauważa prof. Marciniak. Zdaniem gościa podcastu, największą uwagę ogniskują kwota wolna od podatku podniesiona do 30 tys. oraz nieopodatkowane emerytury do 2,5 tys. zł, mocno wybrzmiała też propozycja progresywnego systemu podatkowego. - Cieszą się ci, którzy widzą pełniejsze kieszenie. Od wielu lat głosujemy portfelem. Działają emocje i kalkulacja. Jedno z drugim mocno się łączy – dodaje.
Jak zauważa prof. Maricniak, by wprowadzić zaprezentowane w sobotę założenia, trzeba będzie przyjąć około sto ustaw. - Sam proces legislacyjny może być pierwszą pułapką na którą trafi PiS – tłumaczy. Prof. Marciniak podkreśla też, że dziś nie wiadomo, jaką większość parlamentarną uzyska PiS dla tych pomysłów, a reaktywacja Zjednoczonej Prawicy wydaje się być symboliczna. – Urealnienie zysków może być rozczarowujące dla części wyborców – dodaje.
- Opozycja staje się dziś czynnikiem konstruującym w sensie pozytywnym potęgę PiS ze względu na własną słabość – mówi prof. Marciniak. Politolog wśród głównych problemów opozycji wymienia brak jedności i wspólnego wyborcy oraz słabość komunikacyjną.
Czy „Polski Ład” jest politycznym przełomem dla PiS? Co się wydarzy z opozycją do następnych wyborów? Jakie będą dalsze losy Rafała Trzaskowskiego? Jak rozegra się rywalizacja między Szymonem Hołownią a Platformą Obywatelską? O tym wszystkim w nowym odcinku podcastu "Game Changer".
Fot. PAP/Leszek Szymański