Czy pomysł debaty Trzaskowski–Nawrocki to ustawka?

Czy debata Trzaskowski–Nawrocki to realna wymiana poglądów, czy to polityczny teatr? W najnowszym odcinku podcastu „Rzecz w tym” Estera Flieger i Michał Szułdrzyński spierają się o kampanię prezydencką i zgadzają się co do kryzysu zaufania do mediów publicznych.

Rafał Trzaskowski obudził w środę całą Polskę swoim porannym wpisem, w którym wezwał Karola Nawrockiego do debaty w Końskich. Kandydat PiS najpierw przyjął propozycję kandydata Koalicji Obywatelskiej, ale później zaczął stawiać warunki.

Trzaskowski namaszcza Nawrockiego

– Rafał Trzaskowski swoją propozycją postanowił zabetonować duopol w Polsce – uważa Szułdrzyński, wskazując, że wybór Karola Nawrockiego jako głównego rywala to próba wykreowania narracji o walce „nowych awatarów Tuska i Kaczyńskiego”. Estera Flieger zwraca uwagę na język komunikacji obu polityków.

– „Czy masz w sobie dostatecznie dużo pierwiastka męskiego?” – taki sposób prowadzenia dyskusji pokazuje, w jakim miejscu się znaleźliśmy – komentuje dziennikarka.

Goście podcastu analizują także, dlaczego sama debata – zwłaszcza ta z udziałem 17 kandydatów – traci sens. – To raczej czas na wygłaszanie formułek niż realna wymiana myśli – mówi Flieger. – Nigdy już nie będzie takich debat jak Tusk kontra Kaczyński – dodaje.

Deficyty retoryczne Karola Nawrockiego

W rozmowie padają też słowa krytyki wobec stanu mediów publicznych, które zgodnie z prawem powinny przeprowadzić debatę z udziałem wszystkich 17 kandydatów. – To kolejny przykład kryzysu państwa – mówi Flieger. – Nie mamy telewizji publicznej, która cieszyłaby się minimalnym zaufaniem wszystkich stron – podkreśla Szułdrzyński.

Dlaczego Karol Nawrocki, mimo wstępnej zgody, zaczyna stawiać kolejne warunki debaty? – Myślę, że Karol Nawrocki bardzo nie chce brać udziału w debacie, dlatego że ma deficyty retoryczne – mówi Flieger. – Z Karolem Nawrockim skleiło się stwierdzenie „trudno powiedzieć” – dodaje, nawiązując do badań opinii publicznej. – Nawrocki powinien dziękować Trzaskowskiemu, który namaścił go na swego głównego konkurenta. Jego, a nie Sławomira Mentzena – ironizuje Szułdrzyński, porównując sytuację do koronacji królów za zgodą cesarza.

W podcaście nie zabrakło również analizy, jak mogą zareagować inni kandydaci. – To wielki prezent dla Mentzena. Może powiedzieć: „Od 20 lat rządzi PiS-PO, a teraz znów dzielą scenę polityczną między sobą” – zauważa Szułdrzyński. Estera Flieger ostrzega jednak przed ignorowaniem wyborców, także tych oglądających Telewizję Republika. – Rezygnacja z debaty w tej stacji przez Magdalenę Biejat to poważny błąd – mówi. – Debaty mogą być szansą – przypomnijmy sukces Adriana Zandberga – dodaje.

Tysiąclecie koronacji Chrobrego zaskoczyło rządzących

Na zakończenie rozmowa schodzi na temat równie niespodziewany co debata – tysiąclecie koronacji Bolesława Chrobrego. – Donald Tusk mówi: „Potrzebuję na jutro rocznicę” – ironizuje Flieger, krytykując gorączkowe przygotowania do obchodów. – To powinno być wydarzenie prezydencji w Unii Europejskiej, z udziałem zachodnich przywódców, jak otwarcie katedry Notre Dame przez Macrona – podsumowuje dziennikarka. – Ale kto mógł przewidzieć, że akurat za półtora tygodnia wypada tysięczna rocznica koronacji pierwszego polskiego króla – broni rządzących Szułdrzyński.

Redaktor naczelny „Rzeczpospolitej”
Urodzony w 1980 r. Absolwent filozofii na Uniwersytecie Jagiellońskim, dziennikarz, publicysta. Szef weekendowego magazynu „Plus Minus”. W „Rzeczpospolitej” od 2008 roku, najpierw jako zastępca, potem szef działu krajowego oraz zastępca redaktora naczelnego. Od października 2024 r. redaktor naczelny „Rzeczpospolitej”. Zdobywca nagrody Grand Press 2016 w kategorii publicystyka. W 2016 nominowany - wraz z Andrzejem Stankiewiczem - również do nagrody Radia Zet im. Andrzeja Woyciechowskiego, oraz do nagrody Kisiela. W 2019 nominowany do nagrody Dobry Dziennikarz. Autor książki „Prawica dla opornych” (Wydawnictwo RM, Warszawa 2023).