Czy wojna celna Donalda Trumpa zwiastuje koniec globalizacji? Jakie będą jej skutki dla Europy i Polski? Czy polityka celna USA to przemyślana strategia, czy emocjonalna reakcja? I co z polską gospodarką – jak odpowiadamy deregulacjami i co może zdziałać zespół Rafała Brzoski? O tym wszystkim Bogusław Chrabota rozmawia z Maciejem Wituckim, prezydentem Konfederacji Lewiatan.
Maciej Witucki od początku nie ma wątpliwości: - To jest atak jednak na porządek światowy. Wszyscy zakładali, że będzie anons, no i później będzie czas na negocjacje (...), natomiast on czasu tym prezydentom nie dał -
Globalizacja na zakręcie
Zamiast planu – szybkie działanie: - Próbował, testował na Kanadzie i na Meksyku i najwyraźniej efekt nie był dostatecznie dobry, więc tym razem postanowił nie dać miesiąca na negocjacje i telefony od królów i prezydentów, tylko bezpośrednio to wdrożył - Pytany, czy za decyzjami Trumpa stoi polityka czy ekonomia, Witucki stwierdza: - Ja się boję, że to może stać się krótkotrwałą emocją. (...) Dzisiaj patrzymy, i to nie tylko w Stanach Zjednoczonych, ale polityka robi się bardzo krótkoterminowa. To są właśnie takie próby, adaptacja (...). Ale tego typu zabawa z globalną gospodarką może się źle skończyć dla samych Amerykanów - dodaje.
Europa pod presją
Jak odpowiadać na cła USA? - Pewnie powinni ogłosić, czy potem stosować, to inna sprawa. No bo dajmy sobie jednak przestrzeń do negocjacji. – Powinniśmy mieć przygotowane pakiety i to takie pakiety, które bolą - podkreśla Witucki.
Polska jako część wspólnoty
- Polska ma, wbrew pozorom, też dokładnie powiem, lewary na Stany Zjednoczone - mówi Witucki, odnosząc się do zwiększonych wydatków na obronność. – Będziemy mieli miliardy euro do wydania również w Stanach Zjednoczonych (...). To spowoduje, że będziemy mieli to, co Donald Trump tak lubi – kupę szmalu -
Pragmatyzm i polityka
- Każda ze stron trąbi swoje zwycięstwo (...). Mam nadzieję, że znajdzie się rozwiązanie - mówi Witucki, oceniając możliwy finał wojny celnej. - Zamknięcie tych platform, na których my się tutaj wszyscy reklamujemy, spowodowałoby, że nasza gospodarka też by ucierpiała -
Deregulacja jako odpowiedź
W drugiej części rozmowy temat schodzi na wewnętrzne reformy. Witucki opisuje działania zespołu Rafała Brzoski: - Mamy grupy robocze ekspertów, specjalistów. Zassane mnóstwo projektów (...). Pracuje około dwustu różnej maści wolontariuszy. To jest absolutnie pragmatyczne podejście (...). Trzeba to wykorzystywać – dodaje.
Głos biznesu się liczy
- Bardzo dobrze, że pojawiają się przedsiębiorcy, którzy znowu wychodzą (...). Widzimy to w Stanach Zjednoczonych, ale też w Europie - mówi Witucki. - Bardzo dobrze, żebyśmy mieli jak najwięcej Rafałów Brzosków w Polsce - podsumowuje.