Jakie plany ma Ogólnopolski Strajk Kobiet? Jaka jest relacja OSK do partii politycznych? Jak będą wyglądać konsultacje pomysłów OSK z obywatelami? O tym wszystkim z Klementyną Suchanow, jedną z liderek Ogólnopolskiego Strajku Kobiet, rozmawia Michał Kolanko.
- Czekają nas jeszcze gorętsze dni, niż te z którymi mieliśmy od czynienia – mówi Klementyna Suchanow. - Tylko ludzie, którzy myślą merkantylnie i przeliczają wszystko na liczby myślą, że Strajk kobiet się skończył, bo protesty są mniej liczne. Ta rewolucja będzie trwała na ulicy dopóki nie zostaną spełnione przede wszystkim nasze postulaty związane z zakazem aborcji i wyrokiem TK. Nieugięcie będziemy wychodzić na ulice dopóki nie zostanie to zamknięte - dodaje.
Klementyna Suchanow tłumaczy, że Strajk Kobiet jako ruch społeczny nie jest związany z żadną opcją polityczną, a w jej szeregach są osoby, które popierają różne partie. Zauważa, też że w protestach biorą również udział zwolennicy PiS-u, czy młodzi mężczyźni którzy jeszcze niedawno głosowali na Konfederację, a teraz nie zgadzają się na konserwatywne rozumienie obyczajowości przez tę partię. - Niezależnie od tego, z której partii się jest, jeśli się zgadzamy co do tego, że prawa kobiet są prawami człowieka, to wtedy kwestie polityczne są dla nas drugorzędne – mówi gościni podcastu. I dodaje, że referendum to nie jest sposób na rozwiązanie sporu o aborcję, gdyż "w referendach nie decyduje się o prawach człowieka", a nieopublikowanie wyroku TK nazywa "sytuacją zawieszonego szantażu".
- Rewolucja obyczajowa odbywa się w głowach i sercach ludzi, jej nie da się cofnąć. Jest dużo trwalsza, niż rewolucje polityczne. Od kilku lat czułam, że społeczeństwo idzie w tę stronę. Trudno oczekiwać, że średniowieczne idee są naturalnymi ideami, które wynikają z ludzi. One wynikają z pewnych organizacji, które mają pieniądze, by je szerzyć i odpowiedni lobbing w rządzie, by je wprowadzać w życie – mówi Klementyna Suchanow.
Fot. Jerzy Dudek/Fotorzepa