Na niespełna dwa tygodnie przed pierwszą turą wyborów prezydenckich emocje w kampanii wyraźnie rosną. Patriotyzm, symbole narodowe i narracje wspólnotowe dominują w przekazach wszystkich kandydatów – od lewicy po prawicę. Marzena Tabor-Olszewska rozmawia z Michałem Płocińskim, zastępcą redaktora naczelnego „Rzeczpospolitej”, o tym, jak zmieniają się społeczne nastroje i jakie strategie polityczne wyłaniają się z tej kampanii.
Początek maja przyniósł eksplozję patriotycznych akcentów. – Wszystkie te symbole były odmieniane przez absolutnie wszystkie przypadki i przez wszystkich kandydatów – zauważa Marzena Tabor-Olszewska, nawiązując do obchodów Święta Flagi i rocznicy Konstytucji 3 Maja.
Kampania prezydencka – wszyscy grają na patriotycznej nucie
Michał Płociński wskazuje, że patriotyczny zwrot dotyczy nie tylko polityków. – Coraz więcej jest ludzi, którzy sami deklarują, że tradycja jest dla nich ważna, że ważne jest państwo i wspólnota – komentuje, powołując się na badania IBRiS. Jak podkreśla, narracja konserwatywna stała się dominującą nie tylko wśród wyborców, ale i wśród kandydatów.
Choć wszyscy politycy grają na patriotycznej nucie, zdaniem Płocińskiego konserwatyści nie tracą przewagi na tym polu. – To oni narzucili to myślenie. To oni będą na tym teraz korzystać – tłumaczy. Według niego, nawet kandydaci lewicy używają dziś języka, który jeszcze kilka lat temu był zarezerwowany dla prawicy.
Prowadząca pyta, czy takie wyrównanie retoryki może skłonić wyborców PiS do zmiany preferencji. – Nawet jeżeli będą takie jednostki, to bym nie przeceniał skali – odpowiada Płociński. Zwraca uwagę, że głębokie podziały polityczne raczej uniemożliwiają przepływ głosów między głównymi obozami.
Premier Donald Tusk i jego długoterminowa strategia
W ocenie gościa podcastu, wsparcie Donalda Tuska dla Rafała Trzaskowskiego to część długoterminowej strategii. – Widzimy teraz szerszy pomysł, jedyny możliwy w dzisiejszych realiach na jakiś taki otwarty liberalizm. Coraz mniej tego liberalizmu, wszystko skręciło na prawo – stwierdza.
Tusk jawi się jako nowy strateg. – Teraz właściwie Donald Tusk urasta do takiego konsekwentnego stratega, za jakiego wcześniej był uważany Jarosław Kaczyński – zauważa Marzena Tabor-Olszewska, podkreślając spójność kampanii KO. – Nie obyło się bez wpadek, tak daleko bym nie szalał – ripostuje Płociński, przypominając kontrowersje wokół tzw. „końskich” materiałów czy zmiany w sztabie.
W rozmowie nie zabrakło porównań między Tuskiem a Kaczyńskim jako liderami politycznymi. – Bez jednego lidera partia wodzowska po prostu nie działa – mówi Płociński, wskazując na podobieństwa w ich podejściu do polityki i umiejętności adaptacji do zmieniających się warunków społecznych.
Wybory prezydenckie to zaledwie kolejny etap długiej politycznej gry. Jak wskazuje Michał Płociński, celem jest pełna kontrola nad instytucjami państwa, repolonizacja i budowa silnej pozycji Polski w Europie. A wszystko to – pod płaszczykiem patriotyzmu.