W tym odcinku „Rzecz w tym” redaktor Bogusław Chrabota rozmawiał z profesorem Romanem Kuźniarem, politologiem i byłym dyrektorem Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych, o sytuacji w Gruzji po niedawnych wyborach, które wygrała prorosyjska partia „Gruzińskie Marzenie”.
Ekspert mówił, co ten wynik oznacza dla przyszłości Gruzji i jakie mogą być długofalowe konsekwencje wyborów dla pozycji Gruzji względem Unii Europejskiej oraz NATO. Dodatkowo rozmowa dotyczyła nadchodzących wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych i ich potencjalnego wpływu na politykę międzynarodową, a w szczególności na sytuację Europy Środkowo-Wschodniej.
Profesor Kuźniar wskazał, że wynik wyborów w Gruzji raczej nie przybliży jej do Zachodu, choć nie można mówić o rażących fałszerstwach przy urnach. – Społeczeństwo gruzińskie, z wyjątkiem młodzieży i wykształconych elit, oddala się od Zachodu – komentował profesor, dodając, że partia rządząca skutecznie przekonała wyborców o korzyściach płynących z neutralności wobec Rosji. To przekonanie wspiera wspólna historia i gospodarcze powiązania między Gruzją a Rosją, co skutecznie wpływa na kierunek polityki Tbilisi.
Profesor odniósł się także do bliskich kulturowych związków Gruzji z Rosją. Przypomniał, że Gruzini przez wieki byli częścią Imperium Rosyjskiego i Związku Sowieckiego. – To nie przypadek, że Gruzja, choć oficjalnie aspirująca do Unii Europejskiej, nadal przyjmuje tysiące Rosjan, wzmacniających prorosyjski kurs rządu – zauważył profesor. Choć Gruzja jest formalnym kandydatem do Unii, profesor Kuźniar wyraził pesymizm, czy ten status przełoży się na rzeczywiste zbliżenie do Europy.
Kolejnym poruszanym tematem był „amerykański dylemat”, czyli pytanie o przyszłość polityki USA wobec Europy Wschodniej w kontekście nadchodzących wyborów. Profesor Kuźniar analizował potencjalny wpływ wygranej Donalda Trumpa lub Kamali Harris na relacje między Stanami Zjednoczonymi a Polską i Ukrainą. – Jeśli Trump wróci do Białego Domu, może naciskać na szybkie zakończenie wojny w Ukrainie na niekorzystnych warunkach dla Kijowa – zauważył ekspert, wskazując na zagrożenie, jakie taka polityka mogłaby stanowić dla całego regionu.
Trump w oczach profesora jest symbolem polityki „siły, bogactwa i interesu”, który może opóźniać zaangażowanie USA w obronie sojuszników w Europie, zwłaszcza jeśli jego stosunek do NATO pozostanie sceptyczny. Profesor wyraził obawy, że Trump może próbować osłabić sojusz, co narażałoby kraje Europy Wschodniej na większe ryzyko w obliczu rosyjskich ambicji.
Dalsza część rozmowy dotyczyła przemian w amerykańskiej polityce wewnętrznej. Profesor Kuźniar analizował poparcie, jakie Trump zyskał wśród tzw. „trzeciego świata Ameryki”, czyli zaniedbanych grup społecznych i demograficznych. „To paradoks – bogaty miliarder stał się symbolem nadziei dla ludzi z prowincji, którzy wierzą, że odmieni ich życie” – mówił profesor, podkreślając, że populistyczne obietnice Trumpa mogą przyciągnąć tych, którzy czują się pominięci przez elity.
Profesor Kuźniar zwrócił uwagę na demograficzne i kulturowe napięcia w USA, które Trump umiejętnie wykorzystuje, by pozyskać głosy Latynosów oraz młodych białych mężczyzn, obawiających się utraty tożsamości. Wskazał, że wybory są coraz bardziej zdominowane przez kwestie tożsamościowe i ekonomiczne, a Partia Demokratyczna, mimo że zgromadziła rekordowe fundusze, niekoniecznie jest w stanie zmobilizować elektorat tak skutecznie jak Trump.
Na zakończenie profesor analizował, jaki wpływ wynik wyborów w USA może mieć na polską politykę. Profesor zauważył, że w Polsce może dojść do podziałów, jeśli Trump zostanie prezydentem. „Współpraca polskiego rządu z administracją republikańską mogłaby przynieść problemy, gdyż sympatie polskich władz są wyraźnie podzielone między Trumpem a demokratami” – dodał, wskazując na potencjalne trudności w utrzymaniu stabilnych relacji z Waszyngtonem.
Rozmowa zamknięta została refleksją nad rosnącą konfrontacją USA z Chinami, która – bez względu na wynik wyborów – będzie mieć wpływ na globalną gospodarkę i geopolitykę.