Czy w dzisiejszym, rozpędzonym świecie da się jeszcze być normalnym? Czy w dobie mediów społecznościowych i zabiegania o lajki potrafimy jeszcze żyć w realu? Skąd epidemia samobójstw, również wśród dzieci? Trzy dni po – podobno – najbardziej depresyjnym dniu w roku, czyli „Blue Monday”, rozmawiamy z prof. Bartoszem Łozą, psychiatrą, psychiatrą sądowym, kierownikiem Kliniki Psychiatrii Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.
Na początku roku 19-latek zabił swojego 9-letniego brata. Poszło o grę komputerową. Kilka dni później, w Garwolinie, 17-latek zabił swoją matkę. Czy te kompletnie niewytłumaczalne i bezsensowne zabójstwa da się jakoś wytłumaczyć?
Zabójstwa nie są niczym nowym, jednak wydaje się, że tym razem pojawiła się nowa przyczyna. Z – oczywiście częściowych tylko – źródeł wiemy, że doszło do sporu o komputer. W ostatnich latach mamy do czynienia ze wzrostem behawioralnych zależności od wszystkiego, co łączy się z internetem. Godziny, podczas których nasze dzieci pracowicie stukają w klawiaturę, przeżywając różne przygody w sieci, ten święty spokój, jaki w tym czasie mają rodzice, pozostają w kontraście do momentu, w którym ten laptop, tablet, telefon, jest zabierany – tłumaczy prof. Łoza.
Z gościem programu rozmawiamy też o problemach dorosłych. Polscy mężczyźni są na 5. miejscu na świecie pod względem liczby samobójstw. Nie radzimy sobie także z coraz dłuższym życiem. Szkodzi nam również brudne powietrze - ma wpływ nie tylko na zdrowie - zatrucia drobnocząsteczkowe mogą powodować zaburzenia psychiczne.