W czasach pandemii lepiej nie zabierać niezaszczepionych dzieci w regiony, w których trudno o pomoc w razie zachorowania. Odradzam kierunki egzotyczne. Jeśli już chcemy wyjeżdżać za granicę, wybierajmy kraje UE – mówi dr Łukasz Durajski, lekarz medycyny podróży, ekspert ds. szczepień WHO Europe.
Zbliżają się drugie wakacje, podczas których towarzyszy nam pandemia Covid-19. Po ubiegłorocznych wakacjach w kraju wiele osób wybiera się za granicę. Zachęceni przykładem celebrytów, wybierają modne ostatnio kierunki egzotyczne, takie jak Zanzibar czy Meksyk.
Zdaniem dr. Łukasza Durajskiego, lekarza medycyny podróży, eksperta ds. szczepień WHO Europe i członka Amerykańskiej Akademii Pediatrii, w czasach Covidu nie należy zabierać niezaszczepionych dzieci do krajów egzotycznych, gdzie grozi im nie tylko zakażenie koronwirusem, ale i chorobami tropikalnymi.
- Jeśli chodzi o rodziny z dziećmi, na ten moment zachęcam do wyjazdów do krajów Unii Europejskiej, gdzie obowiązuje Europejska Karta Ubezpieczenia Zdrowotnego (EKUZ) i gdzie - w razie nagłego zachorowania - mamy szansę uzyskać pomoc medyczną bez dodatkowych kosztów. Szczególnie w dobie Covid-19 warto pamiętać, że wyjazd wiąże się z ryzykiem również dla naszego dziecka – mówił dr Durajski.
Rodzicom radzi się zaszczepić: - Coraz więcej krajów będzie wymagało takiego szczepienia, by moc do niego wjechać. Szczególnie że takie decyzje aktualnie zapadają i kupując wycieczkę będziemy na innym etapie niż w momencie wylotu. Nawet w przypadku szczepionki jednodawkowej potrzebujemy dwóch tygodni, aby być uznanym za osobę zaszczepioną. Last minute nie wystarczy – przekonuje dr Durajski.
Gość podcastu, który dwa miesiące spędził na Zanzibarze, pracując jako lekarz przy programach telewizyjnych, ostrzega, że wbrew informacjom medialnym, miejsce to nie jest wolne od koronawirusa, a w przypadku zachorowania może być bardzo trudno o pomoc medyczną.
Jego zdaniem celebryci, którzy wrzucają na media społecznościowe sielskie obrazki z wakacji na Zanzibarze czy w Meksyku szkodzą swoim fanom, tworząc wrażenie jakoby wakacje w egzotycznych kierunkach były bezpieczne. – Pamiętajmy, że znane osoby przebywają w najdroższych hotelach, spełniających najwyższe standardy bezpieczeństwa sanitarnego. Ich „followersów” nie stać natomiast na hotel za kilkaset albo nawet kilka tysięcy dolarów za dobę – mówi dr Durajski.
fot. AdobeStock