Prawo aborcyjne ma stwarzać nam poczucie bezpieczeństwa i to bezpieczeństwo po prostu zapewniać - mówiła rozmówczyni Joanny Ćwiek.
Rosa była pytana o debatę ws. przepisów liberalizujących aborcję, która odbędzie się w Sejmie 11 kwietnia.
Lewica i KO chciały, aby cztery projekty złożone w Sejmie przez Lewicę, KO i Trzecią Drogę, liberalizujące w różnym stopniu przepisy regulujące kwestię aborcji w Polsce, były procedowane jeszcze przed wyborami samorządowymi. Nie zgodził się na to marszałek Sejmu Szymon Hołownia, który argumentował, że nie chce, aby w ogniu kampanii wyborczej wszystkie projekty zostały odrzucone. Taka postawa ściągnęła na Hołownię ostrą krytykę ze strony Lewicy.
Ja zawsze preferuję sytuację, w której nie czekamy aż odbędą się wybory, jedne, drugie, Żeby temat kobiet nie stał się zakładnikiem bieżącej polityki, ponieważ kobiety w Polsce na to nie zasłużyły — stwierdziła Rosa.
Wydaje mi się, że to przesunięcie było niepotrzebne, bo zrodziło wiele konfliktów w koalicji rządzącej - dodała.
Dziś jesteśmy po wyborach i na szczęście projekty te będą dziś omawiane, bo polskie kobiety po prostu na to zasługują, aby mieć poważną debatę o stanie swoich praw, o tym czy ich zdrowie, życie, będą przez polskich posłów, polskie posłanki respektowane — podkreśliła Rosa.
Naszym celem będzie przekonanie posłów do tego, że polskie kobiety powinny mieć prawo do decydowania o sobie — zaznaczyła posłanka, która była współautorką projektu KO ws. aborcji.
Jednocześnie Rosa zaznaczyła, że piątkowe I czytanie projektów ustaw "to nie jest popieranie rozwiązań, które w projektach są zapisane". - To jest wykazanie woli tego, by te projekty omówić, a dalsze prace nad nimi po prostu się odbędą - zaznaczyła.
Rosa przekonywała też, że w głosowaniu nad projektami ustaw posłowie nie powinni kierować się wiarą i światopoglądem.
Kierowanie się własnym sumieniem, światopoglądem, własną wiarą albo brakiem wiary w decydowaniu o tym jak będzie wyglądać prawo w świeckim państwie, wydaje mi się co najmniej niesłuszne. Prawo, które tworzymy w parlamencie jest prawem, które ma zapewnić bezpieczeństwo wszystkim Polkom i Polakom niezależnie od tego, jakie mają poglądy, czy chodzą do Kościoła, czy nie chodzą - stwierdziła.
Prawo aborcyjne ma stwarzać nam poczucie bezpieczeństwa i to bezpieczeństwo po prostu zapewniać - dodała.
To nie nasze sumienia mają decydować o tym, czy kobieta będzie chciała ciążę przerwać, czy tej ciąży nie przerywać. To jest wyłącznie decyzja kobiety — podkreśliła Rosa.
Doskonale wiemy, że aborcje w Polsce się dzieją. Dzieje się ich ok. 100 dziennie, dzieją się często za pomocą środków farmakologicznych sprowadzanych zza granicy. Można zamknąć oczy i udawać, że aborcji nie ma, albo zapewnimy takie prawo, że Polki nie będą się czuły upokarzane, odzierane z godności — wyjaśniła posłanka KO.