Rafał Pankowski, współzałożyciel „Nigdy więcej”

Jeśli sędzia Szymon Marciniak złożyłby pozew przeciwko stowarzyszeniu "Nigdy więcej", byłby to z jego strony "bardzo nierozsądny ruch" - mówił gość Jacka Nizinkiewicza.

Sędzia Szymon Marciniak został wytypowany do prowadzenia finału piłkarskiej Ligi Mistrzów, w którym 10 czerwca Manchester City mierzył się z Interem Mediolan.

Przed meczem "Nigdy więcej", organizacja pozarządowa stawiająca sobie za cel "przeciwdziałanie szowinizmowi, neofaszyzmowi i nienawiści wobec cudzoziemców" poinformowała, że polski sędzia, który poprowadził finał ostatniego mundialu, wziął udział w konferencji organizowanej przez jednego z liderów Konfederacji, Sławomira Mentzena. Chodziło o imprezę "Everest", która odbyła się 29 maja w Katowicach. Marciniak był jednym z prelegentów. Według organizatorów, była to konferencja biznesowa.

"Będąc od wielu lat międzynarodowym sędzią piłkarskim, zawsze na pierwszym miejscu stawiam fair play oraz szacunek do drugiego człowieka. Zawsze odcinam się od przejawów rasizmu, antysemityzmu i braku tolerancji, co pokazuję w meczach, na których sędziuję" - stwierdził w wydanym oświadczeniu sędzia Marciniak.

2 czerwca UEFA wydała oświadczenie, w którym poinformowała, że Polak pozostanie głównym arbitrem finału piłkarskiej Ligi Mistrzów. Unia Europejskich Związków Piłkarskich dodała, że zapoznała się z oświadczeniem Szymona Marciniaka i zbadała kwestię doniesień na temat jego udziału w konferencji "Everest", która odbyła się 29 maja w Katowicach.

Lider współtworzącej Konfederację partii Nowa Nadzieja, Sławomir Mentzen, oceniał, że "donos na Szymona Marciniaka, w którym organizacja Nigdy Więcej oskarża go o wspieranie jakiejkolwiek partii politycznej jest absurdalny".

Jak w środę pisała "Rzeczpospolita", nie jest wykluczony pozew Szymona Marciniaka wobec stowarzyszenia "Nigdy więcej". W piątek Jacek Nizinkiewicz zapytał dr. hab. Rafała Pankowskiego, jednego ze współzałożycieli "Nigdy więcej", czy sędzia Szymon Marciniak podjął kroki prawne wobec stowarzyszenia i złożył pozew. - Nie, nic mi o tym nie wiadomo - odparł Pankowski, socjolog i politolog.

- Myślę, że to byłby bardzo nierozsądny ruch ze strony sędziego. Nie podejrzewam go o tego rodzaju błąd. Byłby to kolejny błąd, niestety - dodał.

- Sędzia na wezwanie, na apel stowarzyszenia "Nigdy więcej" odciął się od ideologii rasizmu i ksenofobii, odciął się od skrajnej prawicy. Myślę, że postąpił właściwie i życzę mu wielu lat dobrej kariery na poziomie międzynarodowym - powiedział Pankowski.

Pytany, czy "Nigdy więcej" informowało UEFA i inne organizacje sportowe o tym, że Szymon Marciniak był jednym z prelegentów na konferencji "Everest" w Katowicach, Pankowski zaprzeczył.

- Stowarzyszenie "Nigdy więcej" wyraziło opinię krytyczną publicznie na temat udziału pana Marciniaka w tej imprezie zorganizowanej przez Mentzena. Każdy mógł tę opinię krytyczną przeczytać na stronie internetowej stowarzyszenia - powiedział.

- Sędzia piłkarski nie jest świętą krową, której nie można skrytykować publicznie i to zrobiliśmy, natomiast nie było żadnej skargi czy, broń Boże, donosu do UEFA - oświadczył Pankowski dodając, że "UEFA zajęła się tą kwestią z własnej inicjatywy".

Pytany, na czym polegał "błąd" Marciniaka, współzałożyciel "Nigdy więcej" odparł: - Naszym zdaniem (...) postać o takiej pozycji, takim autorytecie jak pan Szymon Marciniak nie powinien swoim wizerunkiem, swoim nazwiskiem w żaden sposób legitymizować takiej postaci jaką jest Mentzen, dość powszechnie znany i kojarzony z poglądami, postulatami skrajnymi, znanymi w skrócie jako "piątka Mentzena".

Stowarzyszenie "Nigdy Więcej" wypominało Mentzenowi, że ten na jednym ze spotkań przed wyborami w 2019 roku mówił o tzw. "piątce Mentzena", czyli "Polsce bez Żydów, gejów, aborcji, podatków i Unii Europejskiej". Konfederacja wielokrotnie, odnosząc się do tej wypowiedzi, wskazywała, że nie jest to program partii, a także to, że zdanie jest wyrwane z kontekstu.

Rafał Pankowski określił poglądy Sławomira Mentzena jako "skrajne". Ocenił, że udział sędziego Marciniaka w konferencji "Everest" "to był błąd czy przynajmniej duża niezręczność".

- Ta impreza, chociaż reklamowana jako impreza biznesowa, miała koniec końców za zadanie promowanie postaci samego Mentzena przede wszystkim i myślę, że źle się stało, że wizerunek sędziego Marciniaka został przez Mentzena w ten sposób wykorzystany czy wręcz zmanipulowany. Sam Mentzen intensywnie chwalił się tym, że miał sędziego Marciniaka na swojej imprezie wśród mówców - powiedział Pankowski.

- Myślę, że źle się stało. Nie jest na pewno przypadkiem, że Mentzen chciał mieć u siebie znaną postać kojarzoną z futbolem, dlatego że nie od dziś wiemy, że w środowisku sportowym, zwłaszcza na stadionach piłkarskich w naszym kraju, te poglądy skrajnie prawicowe są obecne i niestety wielu wyborców Konfederacji, skrajnej prawicy, to są także ludzi kojarzeni z ruchami kibicowskimi czy z tą subkulturą stadionową - dodał gość Jacka Nizinkiewicza.

Prowadzący