„Rytuał”, czyli tajemnica Karkonoszy. Rozmowa z Wojciechem Chmielarzem

Wojciech Chmielarz, gwiazda polskich powieści kryminalnych opowiada w podkaście „Rzecz o Książkach” opowiada o swoim najnowszym tytule „Rytuał”, siódmej pozycji z komisarzem Jakubem Mortką.

Zapytaliśmy laureata wielu nagród i autora ekranizowanych książek „Żmijowisko”, „Wyrwa” i „Prosta sprawa”, czy planując najnowszy tytuł miał kłopot z wyborem bohatera, bo stałych miał do tej pory trzech – komisarze Mortkę, Wolskiego i Bezimiennego.

Wojciech Chmielarz i „Rytuał”

– Cykl gliwicki wydaje mi się, że jest zakończony i więcej książek o Dawidzie Wolskim nie będzie, bo to jest tak irytujący bohater, i tak silna konwencja, że przeciąganie jej nie miałoby już sensu – mówi Wojciech Chmielarz. – To już byłoby zbyt męczące i dla mnie, i dla czytelników. Trzy książki i zamykamy cykl. Chyba, że za pięć lat zmienię zdanie z jakiegoś powodu, ale nie wydaję mi się. W przypadku „Rytuału” było dla mnie oczywiste, że to będzie Mortka, dlatego, że to jest moja dwudziesta książka z czego sobie przez długi czas nie zdawałem sprawy. Dopiero na jakimś spotkaniu autorskim ktoś mnie przedstawiając powiedział: oto autor dziewiętnastej książki. Szybko sobie policzyłem i wyszło mi, że faktycznie – następna będzie dwudziesta. Skoro zacząłem wydawać książki w 2012 r. „Podpalaczem” o komisarzu Mortce – to dwudziesta książka też musi być o nim. Siódma część tego cyklu.

To już jest czwarta książka Wojciecha Chmielarze, która rozgrywa się w Karkonoszach.

– Na pewno przeszłość Dolnego Śląska, Gór Izerskich, Karkonoszy jest wciąż żywa. Coś jest w tym rejonie takiego, co pobudza wyobraźnię. Teraz to jest strasznie modny literacko temat. Mogę z dumą powiedzieć, że byłem jednym z pierwszych autorów, który tam literacko się pojawił już w 2013 r. roku – „Firmą lalek”. Z tamtą okolicą jestem zresztą związany rodzinnie. Moja żona pochodzi z Kowar, więc ja tam po prostu regularnie bywam. Mam to przeskanowane wszystko. Trochę śmieję się, że nie muszę tam robić żadnego researchu, bo ja tam już wszędzie byłem, wszystko widziałem, wszystko schodziłem.

Fabuła „Rytuału” jest następująca: zakochany komisarz Jakub Mortka wraca do Polski. Jednak Justine, jego francuska dziewczyna, która razem z nim pracowała w haskim Europolu, jest mężatką i nie bardzo chciałaby osiąść na stałe w Polsce – liczy raczej na niezobowiązujący romans.

Jakub Mortka i Wojciech Chmielarz

Podczas jednej z wizyt Mortka organizuje romantyczną wycieczkę w góry niedaleko Karpacza. Tam, wśród pięknej zieleni, na szczycie murów wtopionych w krajobraz, znajdują rozkładające się, półnagie ludzkie zwłoki, wokół których stoją wypalone świece, a pod ciałem ktoś namalował dziwne wzory.

W Kopalnicy, wsi małej jak ogryzek, wszyscy się znają i wiedzą, że zakałą i przekleństwem całej społeczności jest Willigut – śmierdzący i wiecznie pijany postrach. A jednak Zuzia, Charlie i Młody, którzy całe dnie przesiadują na przystanku autobusowym, są na każde jego skinienie, a ten wykorzystuje ich do najgorszych rzeczy.

Z kolei legenda głosi, że w pobliskich lasach żyje Bestia z Izer. Kilkanaście lat temu zaginęli tu chłopak i dziewczyna, podobno czcili Czarnego Pana, tajemnica ich zaginięcia do dziś pozostaje nierozwiązana.

– Od razu zastrzegę, że tematem tej książki nie jest satanizm. To decorum. Wielokrotnie pojawia się postać księdza, który mówi, że satanista nic nie wie (…). Natomiast tam jest inny problem. Facet po czterdziestce, który zatrzymał się w pewien sposób w rozwoju, a regularnie się otacza młodymi ludźmi, przyciąga ich do siebie, bo robi w swoim domu taką wolną strefę, gdzie można przychodzić po szkole, pić piwo, palić papierosy. Kusi ich wolnością, ale też manipuluje. Wykorzystuje!

Podcast powstał we współpracy z internetową księgarnią Nexto, dystrybutorem e-booków, audiobooków i prasy.