Paulina Hennig-Kloska, posłanka Polski 2050

Zdezerterowała Konfederacja, Kukiz’15 – skrajne prawicowe bojówki sejmowe wspierają dziś rząd PiS – mówiła w rozmowie z Zuzanną Dąbrowską posłanka Polski 2050, Paulina Hennig-Kloska, komentując wyniki głosowania ws. wotum nieufności wobec Przemysława Czarnka.

Większość parlamentarna obroniła w środę wieczorem ministra Czarnka i odrzuciła wniosek Koalicji Obywatelskiej o jego odwołanie. Dymisję poparło 205 posłów, a 236 było przeciw.

– PiS ostatnio przegrywa na wielu polach, bo spiera się wewnętrznie i nie jest w stanie skupić się na polityce państwa; przegrywa, bo ma ogromne konflikty na arenie międzynarodowej; przegrywa bo budżet się już maksymalnie nie spina, więc wywołanie wojny ideologicznej to jest chyba ostatni element, który jeszcze mobilizuje Zjednoczoną Prawicę – mówiła też posłanka.

– Taka wojna ideologiczna zawsze prawicę jednoczyła. Natomiast w narodzie już nie ma zgody na takie zagrywki. Minister Czarnek odpowiada za wszczynanie takich burd ideologicznych, mam wrażenie, że lubi w tym obszarze stawiać się w świetle kamer – kontynuowała.

Jak dodała posłanka w czasie sejmowej debaty zabrakło jej rozliczenia czasu szkolnictwa po pandemii. – Po całym roku, gdy dzieciaki uczyły się zdalne, a rodzice zaczęli wydawać pieniądze na korepetycje. Minister Czarnek za to również odpowiada – oceniła.

Hennig-Kloska była też pytana o wykonanie przez rząd budżetu z czasu pandemii. 

– W 2020 roku rząd dokonał gwałtu na finansach publicznych. Biorę pełną odpowiedzialność za to co mówię. Mamy rekordowy rozjazd między wynikiem na deficycie budżetu państwa, a długiem publicznym. On sięga 200 mld zł – deficyt 80 mld, dług publiczny rośnie nam o 300 mld zł. To pokazuje jak rząd uprawiał kreatywną księgowość, wypychając wydatki z budżetu państwa i udając że ich nie ma, i że suchą nogą przeszliśmy przez okres pandemii – a to nieprawda – oceniła.

– Rząd pod płaszczykiem epidemii „wyczyścił sobie” różne długi, różne zaległości płatnicze, które porobił np. w funduszach celowych przez ostatnie pięć lat – mówiła też wskazując np. na odejście od reguły wydatkowej.

Posłanka zarzuciła też PiS-owi, że ten wykorzystał nadzwyczajny, pandemiczny budżet, by realizować swoje cele polityczne. – Zmiana budżetu, którą PiS przeforsował przez rząd w ubiegłym roku, nie miała nic wspólnego z COVID-em – mówiła.