„Teraz widzę, że sam siebie oszukiwałem. Myślałem, że rządzący nauczeni doświadczeniami z wiosny, będą teraz o wiele lepiej wiedzieli jak działać i pomóc biznesowi restauracyjnemu. Mam więc żal przede wszystkim do siebie, że uwierzyłem w przygotowanie państwa na drugą falę” – mówi Tomasz Czudowski, właściciel - wraz z żoną, Katarzyną Błońską – dwóch restauracji i cukierni w Warszawie. A zamiast słowa „lockdown” woli używać „knockdown”, wyniesionego z bokserskiego ringu. „Gastronomia wstała z desek po pierwszej fali, chwiała się jeszcze na nogach, gdy dostała drugi cios. To uderzenie jest mocniejsze, leżymy na łopatkach i nie wiemy jak długo. Dla wielu z branży to może być moment podjęcia decyzji o zejściu z ringu. O rezygnacji z tego biznesu” – opisuje rzeczywistość Tomasz Czudowski.
Wraz z innymi warszawskimi restauratorami stworzył serwis „knajp.pl”, spółdzielnię gastronomiczną do zamawiania jedzenia na wynos. „Staramy się w ten sposób pomóc tym, których nie stać na oddawanie jeszcze prowizji za usługi większych graczy na tym rynku, bo po prostu sami muszą przeżyć” – opisuje Czudowski.
Słuchaj podcastu na kanale „Rzeczpospolita: Audycje” na iTunes, Spotify, aCast, Google Podcasts, Stitcher.
Fot. 1 AdobeStock