„Wyjarzmiona” jak zbiorowy pozew za pańszczyznę

W najnowszym odcinku rozmawiamy z Renatą Bożek, autorką powieści „Wyjarzmiona”, opatrzonej znamiennym podtytułem: „Historia biednej dziewczyny ze wsi przez nią samą opowiedziana”. Pisarka opowiada o swoim dzieciństwie na wsi, inspiracjach twórczością Mariana Pilota i dziennikami robotników. Zastanawiamy się też wspólnie, czy można czytać „Wyjarzmioną” jako fabularną wersję „Ludowej historii Polski”.

„Wyjarzmiona” nie jest może pierwszą powieścią o polskiej wsi wydaną w ostatnich latach, ale jest prawdopodobnie najbardziej wyrazistą w tym katalogu. I aż bucha z niej słuszny gniew. Renata Bożek opowiada historię wiejskiej dziewczyny spod Kraśnika, Rozalki Balawender, której losy śledzimy od 1831 roku, kiedy to ma 9 lat i spotyka powstańca listopadowego, aż do 1843 roku, kiedy to trafia z głębokiej prowincji do środowisk pańskich, a później do wielkiego miasta.

Jak narodził się Związek Pisarzy ze Wsi

Choć „Wyjarzmiona” nie jest pierwszą powieścią o polskiej wsi ostatnich lat, z pewnością należy do tych, które zostaną z nami na dłużej. Renata Bożek kreśli losy Rozalki Balawender – dziewczyny z podkraśnickiej wsi – od 1831 roku, gdy jako dziewięciolatka spotyka powstańca listopadowego, aż do 1843 roku i jej drogi z prowincji do wielkiego miasta. To opowieść o społecznym wykluczeniu, awansie klasowym, wyszarpanym na przekór okolicznościom, o przetrwaniu i języku, który człowieka definiuje i determinuje.

W rozmowie Renata Bożek wraca do swojej rodzinnej Karpiówki, niechęci do rolniczych prac, młodzieńczego wstydu związanego z wiejskim pochodzeniem i poczucia społecznego pęknięcia, które dzieli „miasto” i „wieś” nie tylko geograficznie. Z tego doświadczenia zrodziła się m.in. inicjatywa Związku Pisarzy ze Wsi, zrzeszającego autorów z wiejskimi korzeniami. Dziś liczy on kilkudziesięciu członków i członkiń, a jego działalność można śledzić m.in. na łamach dwumiesięcznika literackiego Pole.

Czy wieś stała się modna? Zwrot ludowy w literaturze i kulturze

Renata Bożek opowiada o pracy nad „Wyjarzmioną”: o trudzie znalezienia języka dla Rozalki, o słuchaniu głosu swojej bohaterki i budowaniu dialektu, który byłby wiarygodny dla nastoletniej dziewczyny z XIX wieku. A także o początkowym braku zainteresowania wydawców książką, co musi zaskakiwać w dobie festiwalu ludowo-chłopskiego, który obserwujemy od kilku lat. Wystarczy wspomnieć o gigantycznym sprzedażowym sukcesie „Chłopek. Opowieści o naszych babkach” Joanny Kuciel-Frydryszak. Rozważamy także z Renatą Bożek, czy Rozalka mogła w swoich czasach w ogóle czuć się Polką. Wreszcie – czy dzisiejsze zainteresowanie tematyką wsi to trwała zmiana w świadomości społecznej, czy chwilowy trend?

Czy rzeczywiście nastąpił przełom, w którym ludzie zaczęli z dumą mówić o swoich wiejskich korzeniach? A może wciąż drzemie w nas mechanizm oparty na statusowej wyższości, który każe postrzegać wiejskość jako niższy stopień społecznej pozycji? To pytania, które padają w rozmowie, ale też w samej powieści.

Podcast powstał we współpracy z internetową księgarnią Nexto, dystrybutorem e-booków, audiobooków i prasy.

Prowadzący