Ukraińcy są wdzięczni, ale by wygrać potrzebują więcej wsparcia

Ukraina docenia naszą pomoc, Polska wymieniana jest na jednym z pierwszych miejsc wśród krajów, które pomagają Ukrainie i które otworzyły się na Ukraińców. Ale jesteśmy też członkiem organizacji zachodnich, które w oczach wielu Ukraińców, zwłaszcza elit, nie robią wystarczająco dużo – mówi Jerzy Haszczyński, szef działu zagranicznego „Rzeczpospolitej”, który kilkanaście dni spędził w Kijowie.

- Gdyby historia trochę inaczej się potoczyła, gdyby granica była w trochę innym miejscu, albo gdyby Polska nie miała szansy dwadzieścia parę lat temu wstąpić do NATO, to może organizowalibyśmy teraz obronę Warszawy – mówi Jerzy Haszczyński.

- Wcielany jest w życie plan jak największego zniszczenia Ukrainy. Skala nie jest jeszcze porównywalna z syryjską, i mam nadzieję, że nigdy nie będzie. Niekoniecznie musi się to udać Putinowi. Nie tylko ze względu na opór Ukraińców, ale i słabość rosyjskiej armii – dodaje gość podcastu „Posłuchaj, Plus Minus”.

Ilustracja: Konrad Siuda

Prowadzący

Redaktor „Plusa Minusa”, dziennikarz społeczno-polityczny i kulturalny. Radiowiec, hip-hopowiec i zapalony kibic sportowy. Pisze o zmianach cywilizacyjnych. Od studiów filozoficznych i politologicznych śledzi świat idei. Robi wywiady, recenzuje kulturę popularną i prowadzi audycję muzyczną „Rap Sesja” w warszawskim Radiu Kampus.