Ukraina docenia naszą pomoc, Polska wymieniana jest na jednym z pierwszych miejsc wśród krajów, które pomagają Ukrainie i które otworzyły się na Ukraińców. Ale jesteśmy też członkiem organizacji zachodnich, które w oczach wielu Ukraińców, zwłaszcza elit, nie robią wystarczająco dużo – mówi Jerzy Haszczyński, szef działu zagranicznego „Rzeczpospolitej”, który kilkanaście dni spędził w Kijowie.
- Gdyby historia trochę inaczej się potoczyła, gdyby granica była w trochę innym miejscu, albo gdyby Polska nie miała szansy dwadzieścia parę lat temu wstąpić do NATO, to może organizowalibyśmy teraz obronę Warszawy – mówi Jerzy Haszczyński.
- Wcielany jest w życie plan jak największego zniszczenia Ukrainy. Skala nie jest jeszcze porównywalna z syryjską, i mam nadzieję, że nigdy nie będzie. Niekoniecznie musi się to udać Putinowi. Nie tylko ze względu na opór Ukraińców, ale i słabość rosyjskiej armii – dodaje gość podcastu „Posłuchaj, Plus Minus”.
Ilustracja: Konrad Siuda