Ukraińcy są wdzięczni, ale by wygrać potrzebują więcej wsparcia

Ukraina docenia naszą pomoc, Polska wymieniana jest na jednym z pierwszych miejsc wśród krajów, które pomagają Ukrainie i które otworzyły się na Ukraińców. Ale jesteśmy też członkiem organizacji zachodnich, które w oczach wielu Ukraińców, zwłaszcza elit, nie robią wystarczająco dużo – mówi Jerzy Haszczyński, szef działu zagranicznego „Rzeczpospolitej”, który kilkanaście dni spędził w Kijowie.

- Gdyby historia trochę inaczej się potoczyła, gdyby granica była w trochę innym miejscu, albo gdyby Polska nie miała szansy dwadzieścia parę lat temu wstąpić do NATO, to może organizowalibyśmy teraz obronę Warszawy – mówi Jerzy Haszczyński.

- Wcielany jest w życie plan jak największego zniszczenia Ukrainy. Skala nie jest jeszcze porównywalna z syryjską, i mam nadzieję, że nigdy nie będzie. Niekoniecznie musi się to udać Putinowi. Nie tylko ze względu na opór Ukraińców, ale i słabość rosyjskiej armii – dodaje gość podcastu „Posłuchaj, Plus Minus”.

Ilustracja: Konrad Siuda

Prowadzący

Szef działu opinii „Rzeczpospolitej”, redaktor prowadzący codziennego wydania i redaktor weekendowego magazynu „Plus Minus”. Absolwent politologii na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. Od 2011 r. w „Rzeczpospolitej”. Od 2007 r. pisze o polityce, sprawach społecznych i przemianach cywilizacyjnych. Bardzo uważnie śledzi debatę publiczną. Prowadzi w Radiu Kampus audycję muzyczną „Rap Sesja” (od 2009 r.) oraz poranne pasmo „Kapitan Poranek”. Miał autorski cykl rozmów „My, Polacy” w Programie 3 Polskiego Radia oraz współprowadził audycję „O wszystkim z kulturą” w Programie 2 Polskiego Radia. Prowadzący podcastów „Rzeczpospolitej”, w tym „Rzecz w tym”.