Igrzyska i beatbox

Co Chiny chcą przekazać, organizując zimową olimpiadę? Dlaczego igrzyska tak bardzo pokochali dyktatorzy, a Zachód się przed nimi broni? Jak ewoluowały igrzyska? Czy jest sens nadal organizować zimową olimpiadę? O tym z Mirosławem Żukowskim, szefem działu sportowego „Rzeczpospolitej”, rozmawiał Michał Płociński.

- Chińczykom uznanie ze strony świata dla ich potęgi nie jest potrzebne. Letnie igrzyska z 2008 roku miały potwierdzić wielkość Chin, że są krajem, który potrafi zorganizować olimpiadę, która zachwyci świat. Ale Chińczycy już to wiedzą, nie muszą nic udowadniać. To raczej świat gra do muzyki, którą oni komponują – mówi gość podcastu „Posłuchaj, Plus Minus”. Mirosław Żukowski przypomina też, że oprócz rozgłosu, organizowanie zimowych igrzysk przynosi też masę problemów. To właśnie po zimowych olimpiadach zostawała masa obiektów, jak skocznie narciarskie czy bardzo drogie tory saneczkowe, które teraz rdzewieją i nie są już nikomu potrzebne. Zimowe zawody pozostają też wciąż mniej medialne niż ich letni odpowiednik. By to zmienić, organizatorzy starają się wprowadzić sporty, które przyciągną młodych kibiców – dyscypliny ekstremalne, akrobacje na nartach czy snowboard.

Gościem drugiej części podcastu był Patryk „TikTak” Matela, beatboxer. W rozmowie z Michałem Płocińskim nie tylko prezentuje podstawy beatboksu, opowiada też, jak w ostatnich latach zmieniła się ta forma tworzenia dźwięków, jakie są najnowsze trendy i dlaczego warto uczyć dzieci tej sztuki.

Ilustracja: Konrad Siuda

Prowadzący

Redaktor „Plusa Minusa”, dziennikarz społeczno-polityczny i kulturalny. Radiowiec, hip-hopowiec i zapalony kibic sportowy. Pisze o zmianach cywilizacyjnych. Od studiów filozoficznych i politologicznych śledzi świat idei. Robi wywiady, recenzuje kulturę popularną i prowadzi audycję muzyczną „Rap Sesja” w warszawskim Radiu Kampus.