Donald Tusk stanął przed Sejmem z expose, które miało być nowym otwarciem, a stało się – zdaniem wielu – próbą podtrzymania morale w obliczu niesprzyjających realiów politycznych. Premier mówił o „ciężkiej pracy w trudnych warunkach”, ale czy rzeczywiście pokazał plan na kolejne 2,5 roku? Gościem Marzeny Tabor-Olszewskiej w podcaście „Rzecz w tym” jest Artur Bartkiewicz, szef wydawców strony głównej rp.pl, który analizuje, co expose Tuska mówi o kondycji rządu i przyszłości polskiej sceny politycznej.
Zamiast konkretnego planu działania, premier skupił się na podkreślaniu wyższości obecnej władzy nad poprzednikami. Tusk nie nakreślił wizji państwa, którą mógłby przekonać wyborców – ani tych rozczarowanych, ani tych niezdecydowanych. Rząd liczył na łatwiejszą drugą połowę kadencji po zmianie w Pałacu Prezydenckim, tymczasem wygrana Karola Nawrockiego pokrzyżowała plany. – Cała strategia legła w gruzach. Rząd wraca do punktu wyjścia, ale już zmęczony, z wieloma niezrealizowanymi obietnicami – mówi Artur Bartkiewicz. Nowy prezydent zapowiada niechęć wobec rządu, a nawet ma ambicje jego obalenia.
Rzecznik rządu lekiem na całe zło?
Jedną z głównych zapowiedzi premiera było powołanie rzecznika rządu. – To coś, co łatwo zrobić. Ale rzecznik nie zreformuje sądownictwa ani nie przeforsuje ustawy o związkach partnerskich – zauważa gość. Komunikacyjny chaos w rządzie może się zmniejszy, ale fundamentalne problemy pozostają nierozwiązane.
– Donald Tusk mówi: „Rządzimy dobrze, może źle się komunikowaliśmy, teraz to poprawimy”. Jednak nie pokazał, jak rozwiąże spory w koalicji – dodaje Bartkiewicz. Rozbieżności światopoglądowe i programowe między Lewicą, Trzecią Drogą i KO mogą sparaliżować działania rządu w kluczowych sprawach.
Tematy takie jak mieszkalnictwo, media publiczne czy polityka gospodarcza budzą odmienne oczekiwania koalicjantów. – Każdy ma inny pomysł: kredyty 0%, budownictwo społeczne, dopłaty. Koalicja nie ma jednego kierunku – podkreśla Bartkiewicz. Spory te mogą eskalować przed kolejnymi wyborami.
Donald Tusk ma nadzieję, że przeciwnicy popełnią błędy
Bartkiewicz zwraca uwagę, że expose Tuska nie dało odpowiedzi na pytania o przyszłość. – Wystąpienie pokazało, że strategia rządu to kontynuacja tego, co już było, z nadzieją, że przeciwnicy popełnią błędy – mówi. Brakuje nowego impulsu, który mógłby odwrócić sondażowe tendencje niekorzystne dla KO.
Również Konfederacja może odegrać kluczową rolę w przyszłych rozgrywkach. – To partia obrotowa. Może wejść w koalicję zarówno z PiS, jak i KO. Ale będzie licytować wysoko – analizuje Bartkiewicz. Wskazuje też na groźbę marginalizacji mniejszych graczy, takich jak Polska 2050, która dziś traci zaufanie społeczne.
– Rząd Tuska przetrwa, bo alternatywą są przedterminowe wybory, w których część koalicjantów mogłaby zniknąć ze sceny politycznej – mówi Bartkiewicz. Ale o skutecznym rządzeniu na razie trudno mówić. Wyzwania mnożą się, a zaufanie społeczne topnieje.
Expose Donalda Tuska nie odpowiedziało na najważniejsze pytanie: jak zamierza przeprowadzić kraj przez polityczne minowe pole? Gość podcastu nie ma złudzeń – „to dalej więcej tego samego”, a czas, choć może grać na korzyść rządu, równie dobrze może być jego największym przeciwnikiem.