Mazowiecka kurator oświaty: nie szukajmy haków na uczniów

Czerwiec to w szkołach gorący okres. Sprawdziany, zaliczenia, poprawy, wystawianie ocen… Jak oceniać, żeby było sprawiedliwie, ale równocześnie nie zniechęcić ucznia do nauki? Wyjaśniamy w podcaście.

– Nie szukajmy haków na uczniów. Nie chodzi o to, żebyśmy złapali ucznia na niewiedzy, ale dali mu możliwość nauczenia się i poprawienia oceny. Jeśli poprawę napisze na lepszą ocenę, liczmy tylko ją. Jeśli na gorszą – nie uwzględniajmy jej – zwraca się do nauczycieli w podcaście „Szkoła na nowo” Wioletta Krzyżanowska, szefowa Kuratorium Oświaty w Warszawie.

KO w Warszawie przypomina nauczycielom, w jaki sposób oceniać ucznia

Mazowiecka kuratorka kilka dni temu skierowała do dyrektorów wszystkich szkół na Mazowszu pismo, w którym przypomina zasady oceniania zawarte w przepisach prawa oświatowego. To m.in. odejście od wyliczania średniej i w oparciu o nią wystawianie oceny końcowej. – Nauczyciel ustala, na jakiej podstawie będzie wystawiał oceny, czy będzie się opierał np. tylko na sprawdzianach. Mam nadzieję, ze nie, bo jest to za wąskie weryfikowanie wiedzy. Na równi liczą się również odpowiedzi ustne czy projekty – mówi Krzyżanowska.

Zaznacza też, że kryteria oceniania powinny być przedstawiane uczniom na pierwszej lekcji w nowym roku szkolnym, ale także wysyłane rodzicom za pośrednictwem dziennika elektronicznego. - Tak, by pod koniec roku szkolnego nie było wątpliwości, dlaczego nauczyciel wystawił właśnie taką ocenę – podpowiada.

Szefowa kuratorium zwróciła także uwagę na to, że nauczyciel nie może wstawić uczniowi jedynki, jeśli nie był on na sprawdzianie. Choć, jak zaznaczyła, jeśli uczeń nie próbuje zaliczyć obowiązkowego sprawdzianu, może mu to obniżyć ocenę z zachowania.

Krzyżanowska: nie nadajemy dzieciom tytułów profesorskich

Wioletta Krzyżanowska, która zanim została kurator oświaty, była dyrektorką w jednej z warszawskich szkół, mówi, że zawsze radziła swoim nauczycielom, by traktowali uczniów tak, jak sami chcą być traktowani. Stąd np. odradzała sprawdziany zaraz po feriach czy przerwie świątecznej. – Mówiłam im często, że my w szkołach podstawowych, my nie nadajemy tytułów profesorskich. My mamy nauczyć dzieci być obywatelami, żeby one też miały poczucie, że ten system, w którym są, jest sprawiedliwy i też otwarty na ich potrzeby – zaznacza i wskazuje, że to motto przyświeca jej także dziś.  

Absolwentka Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego. Z „Rzeczpospolitą” związana od 2012 r. Jako dziennikarka i redaktorka działu krajowego zajmuje się tematyką społeczną - szczególnie edukacją i sprawami zdrowia. Odpowiada także za akcje społeczne dotyczące ww. dziedzin. Pracę zawodową rozpoczynała w „Gazecie Wyborczej”, w której spędziła cztery lata pisząc o edukacji i rynku pracy. Pracowała także w dzienniku „Polska The Times” (2007-2011) najpierw jako dziennikarka działu krajowego, później ekonomicznego, w którym także pełniła obowiązki kierownika. W latach 2015-2017 była sekretarzem redakcji pisma naukowego „Rynek pracy” wydawanego przez Instytut Pracy i Spraw Socjalnych. W 2010 r. wyróżniona w VIII edycji konkursu im. Władysława Grabskiego organizowanego przez NBP. Odznaczona także przez Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej medalem „Pro Publico Bono” za działania na rzecz poprawy sytuacji na rynku pracy.