Aleksiejowi Nawalnemu może przytrafić się wszystko. Tylko nie teraz. Władze Rosji poczekają, aż opadnie kurz słów protestu na Zachodzie i zrobią swoje. Pieniądze zrobią swoje – mówi Jerzy Haszczyński, szef działu zagranicznego w „Rzeczpospolitej”, komentując powrót opozycjonisty do ojczyzny.
Nawalny przeżył zatrucie nowiczokiem w ubiegłym roku, którego dokonały rosyjskie służby specjalne. Jeden z zamachowców, sam - w rozmowie z niedoszłą ofiarą – przyznał się do przeprowadzenia tej akcji. Po kilku miesiącach leczenia w Berlinie, opozycjonista wrócił do Rosji, gdzie natychmiast został zatrzymany. Grozi mu odwieszenie wyroku z 2014 r., za domniemane defraudacje funduszy. Kara 3,5 roku więzienia w kolonii karnej została wtedy zawieszona na 5 lat. - Aleksiej Nawalny wrócił do Rosji świadom konsekwencji. Ale jak inaczej rodzić ma się przywódca opozycji? – mówi Haszczyński.
„Rzecz W Tym” – poniedziałek, 18.01.2021 r.
Słuchaj audycji w Apple Podcasts, Google Podcasts, Spotify, Acast
Fot. Kirill KUDRYAVTSEV / AFP