Tuż przed maturami i egzaminami ósmoklasisty rośnie napięcie – zarówno wśród uczniów, jak i ich rodziców. W najnowszym odcinku podcastu „Powiedz to kobiecie” Marzena Tabor-Olszewska rozmawia z pedagożką, wykładowczynią, autorką książek i trenerką All About Parenting, Magdaleną Boćko-Mysiorską, o tym, jak w tych ostatnich dniach wspierać młodych ludzi, nie dodając im stresu, lecz go łagodząc. Kluczem jest obecność, empatia i brak presji, a nie kolejne strony z podręcznika.
– To, co zalecam, to jak najwięcej spokoju, poczucia bezpieczeństwa, nienaciskanie na dzieci i młodzież – podkreśla Magdalena Boćko-Mysiorska. Zamiast próbować zmieniać tryb życia w ostatnich chwilach przed egzaminem, lepiej zachować znane rytuały i rytm dnia.
Jak pomóc dziecku przed maturą? Wsparcie zamiast presji
Rodzicielski stres bardzo często wynika z dawnych, nieprzepracowanych doświadczeń. – Nie przeszliśmy procesu odszkolnienia. Jesteśmy jeszcze w takim trybie lęku przed tym, co może się wydarzyć w kontekście wyników – zauważa gościni podcastu. Dlatego ważne, by rodzice przede wszystkim zaopiekowali swój własny lęk.
Magdalena Boćko-Mysiorska przypomina, że dzieci potrzebują empatycznej obecności: – Słyszę, że cię to jakoś obciąża, że to może być dla ciebie trudne, że jesteś teraz w stresie. Jestem przy tobie i możesz na mnie liczyć – ekspertka przytacza słowa, które mogą wspomóc taką właśnie empatyczną obecność.
Różnice w podejściu do ósmoklasistów i maturzystów są subtelne, ale istotne. – Zdolności regulacyjne dziecka w tym wieku mogą nie być jeszcze wystarczająco wspierające – mówi o młodszych uczniach. Natomiast starsza młodzież potrzebuje przestrzeni i zaufania.
Uzależnienie od ekranów a stres przed egzaminami – co mogą zrobić rodzice?
Ważnym tematem rozmowy są także ekrany i higiena cyfrowa. – Uzależnia dzieci to, co one znajdują w telefonach. To dla nas jest obszar do pracy – podkreśla Boćko-Mysiorska. To nie zakazy, lecz uważność i rozmowa budują zdrową relację z technologią.
– Pokazujmy dzieciom, jak zdrowo można korzystać z urządzeń elektronicznych. Higiena cyfrowa jest niezwykle istotna i możemy ją modelować na zasadzie swoich zachowań – tłumaczy ekspertka.
W ostatnich dniach przed maturą nie warto robić rewolucji – ani wyjazdów, ani zmiany menu. – Dzieci najlepiej wiedzą i odczuwają, co może je wspierać – mówi Boćko-Mysiorska. Ale warto im towarzyszyć, proponować spacery, rozmowy, chwile relaksu.
Nie przesadzajmy z „monitoringiem emocjonalnym”
Na koniec rozmowy poruszony został temat tzw. „monitoringu emocjonalnego”, który – choć wynika z troski – może w rzeczywistości przynosić odwrotny skutek. – Bądźmy blisko, nie zarzucając pytaniami. To będzie z pewnością najbardziej budujące, bo dziecko pójdzie na egzamin z niższym napięciem – tłumaczy ekspertka. Zamiast więc pytać co chwilę „jak się czujesz?”, „co u ciebie słychać?”, lepiej po prostu być. – Blisko, bez presji. Blisko, bez nieustannego lęku i pukania do pokoju... bez monitoringu emocjonalnego. Warto mówić: jestem, jeśli mnie potrzebujesz – radzi Magdalena Boćko-Mysiorska.
A jeśli coś pójdzie nie tak podczas matury? – Nie ma żadnych rzetelnych badań, które korelowałyby dobre świadectwo maturalne z sukcesem życiowym – przypomina gościni. Najważniejsze są odporność psychiczna, relacje, samoświadomość. – Oceny są ważne, ale nie są najważniejsze, kochanie. Chodź, idziemy na spacer – to czasem najpotrzebniejsze słowa.
Trzymamy kciuki za wszystkich maturzystów i ósmoklasistów!