Dysleksja – to nie są wymysły „facetek z poradni”

Coraz więcej uczniów ma obecnie zaświadczenie o dysleksji. Czy problem jest dziś większy niż w poprzednich latach czy częściej diagnozowany? O tym w podcaście „Szkoła na nowo” mówi Ola Rodzewicz, ekspertka Instytutu Badań Edukacyjnych znana w internecie jako Facetka_z_Poradni.

– Badania pokazują, że specyficzne trudności w uczeniu się ma od 5 do 15 proc. uczniów – mówi Czy dysleksja to czyjś wymysł? Bo przecież można często usłyszeć, że przecież „kiedyś tego nie było”. – To nie jest wymyślone przez ministerstwo, rodziców czy facetki z poradni.

Nawet w klasyfikacji medycznej mamy takie zaburzenia neurorozwojowe w których określone są właśnie specyficzne trudności w uczeniu się. I wyróżniona jest właśnie zaburzenia procesu uczenia się, czytania, pisania, matematyki i trudności mieszane – wskazuje pedagożka.

Ola Rodzewicz, która przez piętnaście lat była dyrektorką Poradni Pedagogiczno-Psychologicznej w Węgorzewie tłumaczy, że dysleksję diagnozuje się nie wcześniej niż po ukończeniu trzeciej klasy szkoły podstawowej. – Wcześniej możemy jedynie mówić o ryzyku dysleksji bo pewne symptomy pojawiają się już w okresie przedszkolnym – wyjaśnia.

Jak diagnozuje się dysleksję?

– Zawsze do poradni zgłaszają się rodzice. Diagnoza jest dobrowolna i nieodpłatna więc żadna szkoła nie może zmusić rodziców by się na nią zdecydowali. Choć oczywiście zdarza się, że szkoła sugeruje, by takie badania przeprowadzić i rodzice najczęściej tak robią – wyjaśnia Rodzewicz. – Metody diagnozowania pracownicy poradni dobrane są odpowiednio do każdego dziecka – dodaje.

Co potem z diagnozą? Są dwie drogi. Po pierwsze można ją dostarczyć do szkoły, co znacznie ułatwi nauczycielom prace z dzieckiem a szkole będzie mogła zorganizować dla niego odpowiednie zajęcia. – Ale też tę diagnozę można schować głęboko do szuflady i nie pokazywać nikomu – mówi bohaterka podcastu. Podkreśla także, że szkoła może zorganizować dodatkowe zajęcia dla ucznia nawet jeśli nie ma opinii z poradni, ale widzi, że dziecko ma trudności z nauką.

Absolwentka Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego. Z „Rzeczpospolitą” związana od 2012 r. Jako dziennikarka i redaktorka działu krajowego zajmuje się tematyką społeczną - szczególnie edukacją i sprawami zdrowia. Odpowiada także za akcje społeczne dotyczące ww. dziedzin. Pracę zawodową rozpoczynała w „Gazecie Wyborczej”, w której spędziła cztery lata pisząc o edukacji i rynku pracy. Pracowała także w dzienniku „Polska The Times” (2007-2011) najpierw jako dziennikarka działu krajowego, później ekonomicznego, w którym także pełniła obowiązki kierownika. W latach 2015-2017 była sekretarzem redakcji pisma naukowego „Rynek pracy” wydawanego przez Instytut Pracy i Spraw Socjalnych. W 2010 r. wyróżniona w VIII edycji konkursu im. Władysława Grabskiego organizowanego przez NBP. Odznaczona także przez Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej medalem „Pro Publico Bono” za działania na rzecz poprawy sytuacji na rynku pracy.