W najnowszym odcinku podcastu „Rzecz w tym” Marzena Tabor-Olszewska rozmawia z Joanną Ćwiek-Świdecką, dziennikarką „Rzeczpospolitej”, na temat zamieszania wokół wykształcenia ministry ds. równości, Katarzyny Kotuli. Na stronie internetowej Sejmu widniała informacja o posiadaniu przez nią dyplomu Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu, choć ministra nie obroniła pracy magisterskiej. Czy to tylko błąd? Czy utrzymywanie opinii społecznej w nieprawdzie?
- Nie wszyscy muszą mieć tytuł magistra, choć w Polsce panuje pewna tradycja traktowania tego tytułu jako prestiżu – zauważa Ćwiek-Świdecka. Rozmówczynie wspominają także o zmieniającej się roli licencjatów, które, choć formalnie są wykształceniem wyższym, wciąż bywają traktowane z rezerwą.
Wykształcenie w pracy polityka
Czy brak tytułu magistra determinuje jakość pracy w rządzie? - Lepszy jest minister, który skutecznie działa w bieżącej polityce, niż ten, który ma dyplom w szufladzie – stwierdza Joanna Ćwiek-Świdecka, podkreślając, że o skuteczności decyduje doświadczenie, a nie wykształcenie.
Joanna Ćwiek-Świdecka zwraca uwagę na systemowe problemy polskiego szkolnictwa wyższego, w tym obecność uczelni o niskim poziomie kształcenia. - Jeśli ktoś się uprze, prędzej czy później zdobędzie tytuł – komentuje, przywołując swoje doświadczenia jako dziennikarki zajmująca się edukacją. - Magister to dziś trochę jak nowa matura – podkreśla rozmówczyni, wskazując na łatwość zdobycia tytułu na niektórych uczelniach.
Problemy z kontrolą informacji
Jednym z kluczowych wątków rozmowy jest brak kontroli nad informacjami, które pojawiają się w oficjalnych źródłach. - Wizerunek polityka to jego narzędzie pracy, a takie błędy mogą rzucać cień na jego wiarygodność – zauważa prowadząca, odnosząc się do braku reakcji ministry na fałszywą informację na stronie Sejmu. - Z całą pewnością ta sprawa będzie się za ministrą Kotulą ciągnęła – przekonuje Ćwiek-Świdecka
Ministra Kotula tłumaczyła, że nie obroniła pracy magisterskiej z powodu ciąży i choroby bliskiej osoby. Joanna Ćwiek-Świdecka podkreśla, że takie życiowe sytuacje są zrozumiałe, ale nie mogą usprawiedliwiać braku kontroli nad oficjalnymi informacjami.
Czy polityk bez tytułu magistra może zyskać zaufanie wyborców?
- To, że polityk nie ma magistra, nie jest wstydem, ale wstydem jest kłamać – podsumowuje Ćwiek-Świdecka, wskazując, że sprawa może być przypominana przy każdych kolejnych wyborach.
Zapraszamy do wysłuchania całego odcinka, w którym szczegółowo omawiamy ten temat i szukamy odpowiedzi na pytanie, jak wykształcenie – lub jego brak – wpływa na ocenę polityków przez społeczeństwo.