„Zamrożenie rosyjskich aktywów państwowych do czasu, gdy Moskwa nie zapłaci za zniszczenie Ukrainy. A jeśli się nie uda? Polityczna presja jest już tak duża, że prawnicy będą musieli znaleźć rozwiązanie” – mówi Anna Słojewska, która wraz z Komisją Europejską jest właśnie w Kijowie.
W czwartek przedstawiciele Komisji Europejskiej spotkali się w Kijowie z rządem Ukrainy. Tematy rozmów to m.in. wsparcie militarne, koordynacja działań na rzecz odbudowy, kontynuacja kluczowych reform oraz podejście Ukrainy do członkostwa w UE. Na piątek zaplanowano szczyt UE-Ukraina.
Ursula von der Leyen zapowiedziała, że 10. pakiet sankcji wobec Rosji zostanie przyjęty 24 lutego - kiedy to minie rok od rozpętanej przez Kreml morderczej wojny na Ukrainie. Bruksela zamknie Rosjanom istniejące możliwości obchodzenia restrykcji.
Ale w połowie stycznia agencja Reuters poinformowała, powołując się na wysokich rangą dyplomatów z Polski i Litwy, że przedstawiciele obu krajów proponują pozostałym członkom UE nałożenie restrykcji także na rosyjski sektor nuklearny i ustanowienie zakazu handlu rosyjskimi diamentami na terenie Wspólnoty. W Antwerpii znajduje się największy ośrodek handlu tymi kamieniami, z którego od dziesięcioleci korzysta rosyjski państwowy koncern diamentowy Alrosa.
"To jest wspólne europejskie zadanie: zmniejszyć zdolność Rosji do obchodzenia sankcji, a im szybciej i lepiej to zadanie zostanie wykonane, tym bliżej będziemy pokonania rosyjskiej agresji" - mówił Wołodymyr Zełenski na wspólnej z Ursulą von der Leyen konferencji prasowej.
Wcześniej, bo do 5 lutego państwa UE muszą uzgodnić maksymalny limit na produkty ropopochodne sprowadzane z Rosji, takie jak np. paliwo diesel. Obowiązuje już limit na ropę, teraz będzie wprowadzony na produkty z niej wytwarzane. Komisja Europejska proponuje 100 dol. za baryłkę diesla i 45 dol. za baryłkę oleju opałowego.
Kolejny krok, to sięgnięcie po rosyjskie pieniądze na odbudowę Ukrainy. "Rosja będzie musiała zapłacić za zniszczenia, które spowodowała i będzie musiała zapewnić środki na odbudowę Ukrainy. Oznacza to, że rosyjskie środki publiczne zostaną wykorzystane na rzecz Ukrainy. Podejmiemy decyzję, jak to zrobić" - zapowiedziała Ursula von der Leyen w Kijowie.
Fot. PAP/EPA