Problem konfliktu, wojny ukraińsko-rosyjskiej znowu wchodzi na pierwszy plan - mówił o skutkach uszkodzeń gazociągów Nord Stream i Nord Stream gość Jacka Nizinkiewicza.
Schetyna był pytany czy Putin zdoła na stałe oderwać od Ukrainy okupowane obecnie części jej terytorium po aneksji, którą ma ogłosić 30 września.
- Myślę, że nie. Ale strategiczne jest pytanie, jakie Władimir Putin będzie miał dalsze plany, co dalej stanie się z ukraińskim oporem i czy Ukraińcy będą podtrzymywać militarną ofensywę. To jest pytanie kluczowe i krytyczne dla całego świata. Od dalszego rozwoju tego konfliktu wszystko będzie zależeć - ocenił były szef MSZ.
A czy światu grozi wojna atomowa?
- Oczywiście, że grozi. Ale to jest straszak dla zachodnich elit, dla krajów zachodnich, aby nie pomagać Ukrainie, aby pozostawić ten konflikt jako konflikt lokalny, aby nie angażować się w takim wielkim wymiarze, jak choćby USA. Rosjanie nie dają sobie rady z Ukrainą, stracili militarną inicjatywę, przegrywają to starcie, dlatego starają się zlikwidować przyczyny dobrej pozycji i skuteczności armii ukraińskiej. A to wprost wynika z zaangażowania USA i innych krajów wolnego świata, także Polski - odparł były przewodniczący PO.
Schetyna był też pytany o wycieki z gazociągów Nord Stream i Nord Stream 2, które miały być efektem sabotażu.
- Kto jest autorem, bo wydaje się pewne, że to nie przypadek, to jest pytanie interesujące, ciekawe i będzie wiele hipotez tego dotyczących. Ja bym nie przesądzał komu na tym zależało. To destabilizuje i na pewno jest poważnym sygnałem jeśli chodzi o przyszłość innych rurociągów w Bałtyku czy Morzu Północnym. Uważam, że to będzie miało swój dalszy ciąg - stwierdził.
Nie ma takiego mądrego, który by dziś powiedział w 100 proc. kto to zrobił - dodał.
A czy Radosław Sikorski popełnił błąd umieszczając na Twitterze wpis sugerujący, że za wyciekami z gazociągów Nord Stream stoją Stany Zjednoczone?
- To jest komentarz polityczny osoby, która ma wielkie doświadczenie i wielką wiedzę w polityce zagranicznej. Natomiast chyba nie miał pełnej wiedzy o kontekście tych zdarzeń i zbyt szybko sformułował ocenę. To się czasem zdarza - odpowiedział Schetyna.
Kto zatem zyskuje, a kto traci na uszkodzeniu gazociągów na dnie Morza Bałtyckiego?
Na uszkodzeniu Nord Stream i Nord Stream 2 na pewno zyskuje Ukraina. Problem konfliktu, wojny ukraińsko-rosyjskiej znowu wchodzi na pierwszy plan. Na pewno to szkodzi Rosji, także Niemcom i całemu projektowi Nord Streamu. Bardzo uderza w Rosję. Nie mam co do tego żadnych wątpliwości. Zobaczymy w kontekście najbliższych dni, tygodni, kto będzie na tym politycznie zyskiwał. Na pewno bardzo osłabia Rosję. Wszystko co osłabia Rosję dzisiaj służy sprawie ukraińskiej i temu, by przyspieszyć zakończenie wojny - odpowiedział.