Jak wyglądały polskie realia nauki zdalnej? Dlaczego na Zachodzie szkoły trzymano otwarte, a w Polsce tak szybko je zamknęliśmy? I jak rodzi sobie nasz system edukacji z wyzwaniami współczesności, ale też z realizacją tradycyjnej funkcji wychowawczej? O tym rozmawiają Michał Płociński i Joanna Ćwiek w najnowszym podcaście „Posłuchaj, Plus Minus”.
„Polska szkoła nie podołała zadaniu w czasie pandemii i cały rok szkolny, od najmłodszych do najstarszych roczników, właściwie należałoby powtórzyć. Tegoroczni maturzyści konsekwencje takiej nauki będą ponosili w dorosłym życiu” – pisze w najnowszym magazynie „Plus Minus” Piotr Jesionowski. Czy rzeczywiście powinniśmy sięgać po tak drastyczne rozwiązanie, jak powtórzenie roku szkolnego?
– Uważam, że tak, choć może nie nazywałabym tego powtórzeniem roku, bo to oznaczałoby, że w szkole najważniejsza jest dydaktyka, co jest nieprawdą. Nazwałabym to wydłużeniem edukacji o rok – na wszystkich poziomach. Żeby uczniowie mieli szansę nadrobić nie tylko sprawy dydaktyczne, ale i kontakty z rówieśnikami, żeby mieli szansę się rozwinąć i na nowo wejść w rutynę szkolną, z której wypadli przez rok edukacji zdalnej. A ta wyglądała różnie, bo czasami były to zajęcia online, a czasami wysyłanie materiałów, które uczniowie mieli sami opanować – mówi Joanna Ćwiek, autorka wywiadu z prof. Markiem Konopczyńskim pt. „Tu potrzebna jest rewolucja”.
Dlaczego w zachodniej Europie rządy robiły wszystko, by jak najdłużej utrzymać szkoły otwarte, a w Polsce zamknęliśmy je jako jedni z pierwszych i trzymaliśmy je tak długo zamknięte w zasadzie bez żadnej dyskusji społecznej nad tą kwestią? Nad tym zastanawia się Piotr Zaremba w tekście „Klasa polityczna. Najgorsza w polskiej szkole”.
Co czeka uczniów, którzy na ostatnie tygodnie roku szkolnego wrócą do szkolnych murów? Czy polska szkoła wyciągnie w ogóle jakieś wnioski z pandemii? Jak przestawić akcenty z funkcji dydaktycznych na wychowawcze? O tym wszystkim w najnowszym podcaście „Posłuchaj, Plus Minus”.
Ilustracja: Konrad Siuda