W znajdującej się w stanie permanentnego konfliktu wschodniej Ukrainie gwałcone są prawa człowieka. Tajna katownia w Doniecku przypomina najciemniejsze karty stalinowskiej bezpieki.
W dawnej fabryce materiałów izolacyjnych, przy ulicy Swietłyj Put w Doniecku, ukryta w piwnicach czyha groza. Nawet mieszkańcy unikają pojawiania się w okolicy. Nazywane Izolacją więzienie jest połączeniem sowieckiej katowni, Abu Ghurajb i obozu koncentracyjnego. W celach bez okien przebywają więźniowie, czasami całkiem niewinni. Nie mają pojęcia, jaki jest dzień i która godzina. Obok sala przesłuchań, a raczej tortur. Strażnicy biją osadzonych, rażą prądem i gwałcą. Jak w gułagach więźniowie codziennie pracują dla nadzorców ośrodka.
Świat pewnie nie dowiedziałby się o sprawie, gdyby nie opublikowane w komunikatorze Telegram zdjęcia z więzienia. Nie wiadomo nawet czy Izolacja jest wyjątkiem. W samozwańczej Donieckiej Republice Ludowej jest wiele aresztów śledczych, w którym przebywa łącznie 9 tys. skazanych. Żadne z nich nie cieszy się jednak aż tak złą sławą. O donieckiej Łubiance pisze w najnowszym wydaniu magazynu „Rzeczpospolitej” Marcin Łuniewski, gość podcastu „Posłuchaj, Plus Minus”.
Poza tym w „Plusie Minusie” spojrzenie na 8 lat pontyfikatu papieża Franciszka oczami Krzysztofa Murawskiego, dominikanina Michała Palucha i biskupa Piotra Jareckiego. I temat numeru – czy mamy szansę uwolnić się od wirusa? Czy może zostanie on z nami, w takiej czy innej formie, już na zawsze?
Rozmawiają Michał Płociński i Hubert Salik.
Ilustracja: Konrad Siuda
Słuchaj na kanale „Rzeczpospolita: Audycje” w Apple Podcasts, Google Podcasts, Spotify, Acast