adwokat Marcin Derlacz z Naczelnej Rady Adwokackiej

"W tym roku w zadaniu z prawa karnego zdający nie zetknęli się z tzw. bezwzględną przyczyną odwoławczą, czyli czymś, czego doszukują się w każdym kazusie egzaminacyjnym" - tak przewodniczący Komisji Aplikacji Adwokackiej NRA tłumaczy fakt, że kandydatom na adwokatów na kwietniowym egzaminie zawodowym najgorzej poszło zadanie z prawa karnego.

Mec. Derlacz przyznał, że egzamin obfitował w niespodzianki, bo nie tylko kazus z prawa karnego był nietypowy.

"W części z prawa cywilnego mieliśmy bowiem kazus z postępowania nieprocesowego, co też mogło być elementem zaskoczenia” - mówił w magazynie Rzecz o Prawie mec. Derlacz.

Wnioski na przyszłość? - Jeszcze większa różnorodność kazusów, które będą rozwiązywane czy to na egzaminie próbnym, czy to podczas symulacji egzaminu zawodowego – podkreślał gość, dodając, że prawnik nie może myśleć schematami. 

Prowadzący