Od początku roku odpowiedzialność za niewłaściwą reklamę może ponosić nie tylko influencer, ale również podmiot, który zleca mu usługę, np. klinka medycyny estetycznej. W przypadku reklamy sprzecznej z przepisami w grę wchodzą duże kwoty: 10 proc. przychodów influencera i do 2 mln zł w przypadku kliniki.
Klinika może informować, że prowadzi określoną działalność, czy nawet pokazywać cenniki i informować za pomocą jakich produktów dany zabieg jest wykonywany. Nie można natomiast pokazywać pacjentki przed i po zabiegu. W przekazach reklamowych nie mogą już występować lekarze i aktorzy za nich przebrani. Ustawodawca dał branży marketingowej czas na dostosowanie się do nowych przepisów do 1 czerwca w przypadku wyrobów medycznych, a przy wyrobach leczniczych do końca roku. Jest więc czas na zmodyfikowanie nowych kampanii.