W UE panuje przekonanie, że tylko Unia dobrze dba o dane osobowe, inne kraje tak dobrze nie dbają. Na przykład Stany Zjednoczone, Chiny, Rosja czy Indie. Standardowo w relacjach z tymi krajami stosowane są, przy przekazywaniu danych osobowych, klauzule umowne - mówił w programie „Rzecz o prawie” Bartosz Marcinkowski, partner w DZP.
I dodał: - To nic innego jak umowy przewidujące wprowadzenie dodatkowych środków zabezpieczających transfer danych osobowych. Umowy te trzeba zmienić do 27 grudnia 2022 r. Już są pierwsi klienci, którzy szukają pomocy bo mają podpisywane umowy, które trzeba zastąpić nowymi. W grę wchodzą tysiące takich umów. Jego zdaniem nie wiemy, co Chiny czy Stany Zjednoczone robią z przekazywanymi im danymi i jak wykorzystują je służby. - Gospodarka poniesie ogromne koszty dostosowując stare klauzule do nowych. Staramy się tę wiedzę upubliczniać. Z gorzką ironią powiem jednak, że przychodzi Pegasus i nasze wysiłki stają się nic niewarte ponieważ my się staramy a służby i tak wyciągną z systemów co będą chciały.