Chciałabym, żeby prawa człowieka nie były tylko abstraktem, ale czymś co możemy wykorzystać w naszym życiu – mówiła rozmówczyni Michała Kolanki.
Zuzanna Rudzińska-Bluszcz, kandydatka na RPO, wyjaśniła przyczyny swojej decyzji o ponownym starcie na urząd Rzecznika Praw Obywatelskich. - Zarówno moja diagnoza jak i koncepcja tego urzędu są nadal aktualne. Nie patrzę na to w ten sposób, że kandyduję trzeci raz, tylko, że nadal stoję w tym samym miejscu, co pięć miesięcy temu. Wszystko o czym mówiłam jest nadal ważne. Teraz sytuacja się zmieniła, mam dwóch kontrkandydatów i wreszcie będzie można wejść w dialog i porozmawiać merytorycznie na temat potrzeb Polek i Polaków i tego jak sprawować urząd RPO – stwierdziła kandydatka.
Zuzanna Rudzińska-Bluszcz wyraziła także przekonanie o pożyteczności debaty pomiędzy kandydatami na RPO. - Cieszę się z każdej okazji, w której możemy porozmawiać o prawach człowieka, prawach obywatelskich, ale też dotrzeć z tym przekazem do szerszego grona. Uważam, że powinniśmy rozmawiać o prawach obywatelskich, bo dotyczą bardzo codziennych spraw. Od pięciu lat pokazujemy, że Konstytucja nie jest martwym aktem prawnym, tylko żywą tarczą dla każdego człowieka żyjącego w Polsce.
Kandydatka na RPO odniosła się również do tego, jak przedstawiane są prawa człowieka w debacie publicznej. - O prawach człowieka mówi się dużo więcej w debacie publicznej, ale w sposób szalenie powierzchowny. Media społecznościowe i szybkość przekazu oraz analiza informacji spowodowały, że dużo bardziej powierzchownie przetwarzamy informacje, czy to dotyczące praw człowieka, czy innych dziedzin życia społecznego. Chciałabym, żeby prawa człowieka nie były tylko abstraktem, a czymś co możemy wykorzystać w naszym życiu – stwierdziła Zuzanna Rudzińska-Bluszcz.