Polacy poczuli, że gnębienie i kneblowanie wymiaru sprawiedliwości ma dla nich wymiar osobisty – stwierdził rozmówca Zuzanny Dąbrowskiej.
Pociej, senator KO, mecenas, przedstawił stan prac nad najnowszym wnioskiem senackiej Komisji Praw Człowieka, Praworządności i Petycji.
- W zeszłym tygodniu cała Polska żyła brutalnością zachowań policjantów – zwłaszcza tych, którzy byli po cywilnemu. Doszedłem do wniosku, że obowiązkiem komisji, którą kieruje, jest dowiedzieć się dlaczego tak się wydarzyło. Poprosiłem, aby ktoś z resortu spraw wewnętrznych i ktoś z Komendy Głównej Policji do nas przyszedł. W poniedziałek otrzymałem pismo, że co prawda wszyscy w tych instytucjach są tak zajęci, że nie mają czasu, żeby do Senatu przyjść, ale za to zapraszają mnie i resztę komisji do siebie. Tam mieliby nam pokazać filmy wskazujące na to, że agresorami byli ci, którzy demonstrują. Sytuacja niezwykła - zwłaszcza, że w tym samym czasie przedstawiciele Komendy Głównej Policji znaleźli czas, aby udzielić wywiadu panu redaktorowi (Piotrowi) Kraśce w TVN24, zamiast spróbować wyjaśnić senatorom, co się wydarzyło – stwierdził Pociej.
Mecenas analizował także polityczne skutki ostatnich protestów. - Wyrok TK – jeśli bylibyśmy w jakimś normalnym systemie – powinien zostać opublikowany. Rząd poszedł po rozum do głowy, i – niestety - łamiąc porządek prawny w Polsce nie wydrukował tego wyroku. Podobno ma być ogłoszona inicjatywa, która ma przywrócić dawne porozumienie ponad podziałami z lat dziewięćdziesiątych, tzw. kompromis aborcyjny - mówił.
Senator KO odpowiedział też na pytanie o przyszłość protestów: - Dla mnie wyraźne są dwie rzeczy: Polacy poczuli, że gnębienie i kneblowanie wymiaru sprawiedliwości ma dla nich wymiar osobisty, a po drugie w olbrzymiej liczbie młodych ludzi wyzwolił się głęboki sprzeciw. Wyraźnie władza się zachwiała i cofnęła o krok - stwierdził senator.