Krzysztof Śmiszek, poseł Lewicy

Każda osoba wybierająca się na demonstrację podejmuje własną decyzję w jaki sposób będzie się zachowywała. Jeśli przepisy będą naruszone muszą liczyć się z tym, że będzie reakcja państwa - mówił gość Zuzanny Dąbrowskiej.

- Ale widzimy, że to nie są decyzje pojedynczych osób w Polsce. To są setki tysięcy ludzi, którzy głośno mówią o tym co sądzą o nie-wyroku nie-Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji - dodał Śmiszek.

- Druga rzecz to jest dynamika protestów społecznych. Nikt nie ma wątpliwości, że nikt nie jest w stanie utrzymać takiej olbrzymiej mobilizacji ulicznej przez tygodnie czy miesiące. Znajomi pytają mnie: czy ludziom już nie zależy? Nie. Pamięć o krzywdzie i niesprawiedliwości, która spotyka kobiety ze strony państwa, zostaje, ta energia zostaje - ocenił poseł Lewicy.

- Są pomysły jak w sposób pozytywny skanalizować tę energię - dodał.

- Politycy i polityczki lewicy mocno wspierali demonstrujących. W najbliższym czasie ta energia zostanie przekuta w coś bardzo konstruktywnego - obywatelski projekt ustawy o dopuszczalności przerywania ciąży do 12 tygodnia, wraz z przepisami o edukacji seksualnej i refundacji antykoncepcji - zapowiedział poseł Lewicy.

Śmiszek podkreślił, że projekt będzie miał charakter projektu obywatelskiego (taki projekt może złożyć grupa 100 tysięcy obywateli - red.).

Prowadzący