Prof. Antoni Dudek, politolog i historyk

To jest dla mnie rewolucja obyczajowa, rzeczywiście zostało złamane w Polsce pewne tabu, które polegało na tym, że nie przerywa się mszy i nie uszkadza elewacji w kościołach, to pękło. Ale może wyjść Kościołowi na dobre – mówił gość Jacka Nizinkiewicza.

Profesor Antoni Dudek zapytany o to czy Strajk Kobiet może doprowadzić do obalenia rządu, stwierdził, że może to być początek upadku rządów PiS-u.

Zdziwiłbym się, jeśli w ciągu tygodnia lub dwóch, rząd pod wrażeniem tych demonstracji spełniłby postulat pani Marty Lempart w sprawie oddania władzy. Coś takiego oczywiście nie nastąpi, ale droga do przedterminowych wyborów biegnie przez rząd mniejszościowy. Najpierw musi pęknąć większość rządowa, która wspiera rząd Mateusza Morawieckiego. Na razie to nie nastąpiło, ale wydaje się, że niedużo brakuje. Utrata przez rząd większości w Sejmie będzie pierwszym symptomem upadku PiS – ocenił politolog.

Prof. Antoni Dudek analizował również sytuację Kościoła katolickiego w Polsce oraz obyczajową stronę protestów.

- To jest dla mnie rewolucja obyczajowa, rzeczywiście zostało złamane w Polsce pewne tabu, które polegało na tym, że np. nie przerywa się mszy i nie uszkadza elewacji w kościołach, to pękło. Społeczeństwo w Polsce idzie w stronę sekularyzacji i laicyzacji i ten kierunek był już od dawna przewidywany przez wielu analityków. Polska długo utrzymywała się jako enklawa wartości konserwatywnych, tradycyjnych - z bardzo silną rolą Kościoła. Zawsze tłumaczyłem to wielkim sukcesem pontyfikatu Jana Pawła II. Teraz to się kończy, nie tylko pod ciosami tego nieszczęsnego wyroku TK, ale również przez afery pedofilskie i postawy agenturalne w czasach komunistycznych. To zwiastuje ograniczenie wpływów tej instytucji, zwłaszcza politycznych, ale myślę, że wyjdzie mu to długofalowo na dobre, ponieważ jedną z przyczyn kryzysu Kościoła w Polsce, było nadmierne zintegrowanie się z polityką – stwierdził ekspert.

Prowadzący